Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

MM Trendy. #Zdrowie: Ekosposób na dziecko

MM Trendy
MM Trendy
MM Trendy. #Zdrowie: Ekosposób na dziecko
MM Trendy. #Zdrowie: Ekosposób na dziecko Sebastian Wołosz
Jagoda, Edgar i Erwin to dzieci ekologicznych rodziców. Serwują im tylko zdrowe jedzenie i w codziennym życiu stosują praktyki przyjazne środowisku i zdrowiu swoich pociech. Używają wielorazowych pieluch i nie kupują nowych ubrań.

Tekst Anna Folkman / Foto: Tomasz Kuna / Sebastian Wołosz
Jagódka w sierpniu skończy dwa lata. Nigdy nie była szczepiona, nie spróbowała mięsa i nie chciała jedzenia ze słoiczków. Jej rodzice Justyna i Tomek wychowują ją w duchu rodzicielstwa bliskości. - Od kilku lat jestem wegetarianką - mówi Justyna, mama Jagody.

- Przekonały mnie argumenty etyczne. Później, kiedy zgłębiłam temat okazało się, że niejedzenie mięsa jest zdrowsze niż jego spożywanie.

Tata Jagody ograniczył spożycie mięsa tylko do ryb. Dla tych w jadłospisie pani Justyny i Jagody nie ma miejsca.

- Do bycia wege przechodziłam stopniowo. Zgłębiając wiedzę w tym temacie, okazało się mitem to, że dieta wegetariańska jest niezdrowa i nie zapewnia wszystkich niezbędnych składników odżywczych - mówi dalej młoda mama. - Całą tajemnicą jest to, że trzeba przejść na zdrowsze odżywianie. Nie można zrezygnować z mięsa i nie zmienić niczego więcej w swoim żywieniu. Warto do swojej codziennej diety wprowadzić kasze, orzechy, pestki, warzywa strączkowe i ograniczyć spożycie nabiału.

Świnka to nie kotlet

Para od kilku miesięcy planowała powiększenie rodziny. Myśl o tym, by zostać rodzicami wywołała refleksję, w jaki sposób chcą wychować dziecko, jakiego dorosłego człowieka chcą ukształtować.

- Dlatego bardziej niż eko, mówimy o sobie świadomi rodzice - zauważa Justyna. - Po pierwsze nie chcieliśmy uczyć dziecka hipokryzji. Pokazywać, że jedno zwierzątko trzeba szanować i kochać, np. psa, kota czy świnkę morską, a innego nie - np. prosiaczka czy kurczaka, którego można zabić i zjeść. Wszystkie zwierzęta są takie same, czują. Świnka, którą widzi Jagoda, jest stworzeniem a nie daniem, kotletem na talerzu. Uczymy ją w ten sposób empatii i miłości do każdego stworzenia.

Mama Jagody jest zwolenniczką długiego karmienia piersią, aż do samoodstawienia. - To wspaniałe rozwiązanie natury - podkreśla wege mama. - Najzdrowsze, najtańsze i zapewniające największe poczucie bezpieczeństwa dla dziecka. Bez względu na wiek, mleko jest zawsze wartościowe i idealnie dopasowane do etapu rozwoju oraz potrzeb dziecka.

Mała Jagoda ma bardzo wysoką odporność, infekcje kończą się na lekkim przeziębieniu. Wspomagana jest naturalnymi metodami, jak zioła, witamina C, D. Gdy pojawia się gorączka, nie jest zbijana od razu, ponieważ ma pomóc organizmowi zwalczyć patogen. Jak do tej pory rodzice nie byli zmuszeni, by pójść po pomoc do lekarza, gdyż organizm Jagody sam radził sobie z chorobą.

Szczepieniom mówią nie

- Wiadomo, że kiedy się urodziła w szpitalu, lekarze poinformowali o konieczności podania pierwszych szczepień i to pomimo trwania antybiotykoterapii. Już wcześniej uznaliśmy, że nie życzymy sobie, by cokolwiek bez naszej wiedzy podawano naszemu dziecku - opowiada mama. - Uszanowano tę decyzję, choć nie obyło się bez pogadanek. Jagodę rodziłam w szpitalu, ale już teraz wiem, że kiedy będziemy spodziewać się drugiego dziecka, wybiorę poród domowy w asyście położnej. Ma bardzo dużo zalet, jest bardziej świadomy i naturalny.

Przez pierwsze pół roku do pediatry chodzili systematycznie. Późniejsze wizyty stały się rzadsze. Jak do tej pory nie ma żadnych zastrzeżeń, co do rozwoju i stanu zdrowia Jagody.

- Czytając na temat zdrowia dziecka natrafiłam na wiele informacji związanych z negatywnymi aspektami szczepień - wtrąca pani Justyna. - Postanowiliśmy je odroczyć, by zgłębić temat. To nie jest jednak do końca tak, że nie szczepimy i nic dalej z tym nie robimy. Nie szczepimy, więc dbamy bardziej o zdrowie i wspomagamy naturalną odporność. Stąd wegetariańska dieta, długie karmienie piersią.
Rodzice uważają, by nie przegrzewać dziecka, hartują je, chodzą na basen, regularnie jeżdżą rowerami bez względu na porę roku, unikają w diecie córki cukru, sztucznych ulepszaczy żywności itd.

Własny ogródek

- W tym roku też po raz pierwszy próbujemy swoich sił w uprawie własnych warzyw. Rośnie nam na działce sałata, koperek, szpinak, jarmuż, marchewka, dynia, cukinia, groszek itp. Choć „warzywniak” istnieje od niedawna, niektóre produkty trafiły już na nasze talerze - dodaje pani Justyna. - Na razie nie ma tego zbyt wiele, ale planujemy rozwijać się w tym kierunku - zapewnia z uśmiechem. - W domu nie brakuje doniczek z ziołami, sałatą czy pomidorami.

Rodzice rzadko korzystają z ekologicznych sklepów, starają się raczej robić zakupy na rynku, u indywidualnych dostawców. Jeśli zdarza się wizyta w markecie, zwracają uwagę na etykiety, skład produktów, a w przypadku warzyw - miejsce pochodzenia.

- Rezygnując z mięsa wprowadziliśmy do domowego menu więcej kasz - mówi mama Jagody przygotowując obiad. - Dziś akurat mamy buraczki, fasolkę i ziemniaczki. Zdarza mi się przygotować kotlety sojowe, robię też pasztety z warzyw i pasty na kanapki. Przepisów na potrawy wegańskie czy wegetariańskie jest w Internecie mnóstwo. Do potraw dorzucam zawsze pestki dyni, nasiona słonecznika, czy migdały, siemię lniane. Orzechy muszą być w diecie - w nich jest skarbnica wartości. Piekę też domowy chleb na własnym zakwasie z dużą ilością ziaren. Zimą natomiast robimy więcej zup, kiełkujemy nasiona, robię własne przetwory, mamy też zawsze coś zamrożonego, na te bardziej skąpe w owoce miesiące. Zawsze też mam w zapasie dynię. W tym roku wytrwała mi aż do maja.

Pieluchy do prania

Wprowadzając pokarmy stałe do menu Jagody, rodzice stosowali metodę BLW - Bobas Lubi Wybór. Kiedy wszyscy jedzą, ona ma swój talerzyk i wybiera produkty, które chce zjeść lub spróbować. Nie ma mowy o papkach czy przecierach. Były też kawałki ugotowanych na parze warzyw. Dziewczynka bardzo lubi buraczki. W domu nie ma miejsca na słodycze. Jagoda nie pije też specjalnie przeznaczonych dla dzieci soków. - Do picia wybiera głównie wodę i mleko mamy - podkreśla pani Justyna. - Nie kupujemy żadnych produktów dla dzieci, które są reklamowane w telewizji. W wielu przypadkach są niezdrowe. Bywa, że sami robimy so

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto