Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

MM Trendy. #Wnętrza: Natura i włoski temperament

MM Trendy
MM Trendy
MM Trendy. #Wnętrza: Natura i włoski temperament
MM Trendy. #Wnętrza: Natura i włoski temperament Foto: materiały własne
Państwo Król kupili przedwojenny dom przed czterema laty. Zauroczył ich widokiem z okien i przepięknym położeniem na wzgórzu Arkońskim. Z jednej strony mają las, z drugiej panoramę miasta.

Tekst: Bogna Skarul / Foto: materiały własne

Kiedy Beata Król pierwszy raz przekroczyła próg posesji wiedziała, że chce mieć w domu dużo akcentów włoskich. Oboje z mężem zakochali się w stylistyce Italii. O pomoc przy przebudowie i urządzaniu wnętrza poprosili projektanta Piotra Hranyczka.

Założenie było takie, że elementy wyposażenia mają być naturalne i wysokiej jakości. Stąd - od schodów wewnętrznych po framugi drzwi - wszystko jest z dębowego drzewa. A w łazienkach wykorzystano autentyczne włoskie kafle. Natomiast piwniczna, pokryta cegłami ściana powstała z tych elementów, które zostały z remontu domu. A sam remont trwał ponad rok...

Pajęczyny i stare gazety

- Pomoc specjalisty była konieczna, bo to stary dom. Mamy dokumenty, które mówią, że powstał w 1927 roku. Od tego czasu nie był remontowany - mówi Beata Król. Gdy po raz pierwszy weszła do środka, na ścianach były jeszcze stare tapety, w pokojach stały przedwojenne meble, a w piwnicy zalegało pełno rupieci. - Stare meble najbardziej mnie zafascynowały - przyznaje właścicielka, ale - dodaje - niewiele z nich udało się uratować. Odnowiła stół stolarski z ciężkim imadłem, który stał w piwnicy.

Tam też znalazła magiel z napisem „Oryginalne Miele” sprzed 1930 roku. Wszystko przykryte było grubą warstwą pajęczyn i starymi gazetami. Teraz magiel i stół stolarski służą jako podręczne stoliki. Nadal stoją w piwnicy, ale w pomieszczeniu, które ma służyć za piwniczkę z winami.

Dlatego na jednej ze ścian znalazł się namalowany przez projektanta obrazek przypominający włoską, starą piwnicę. Beata Król pokazuje też ogromny kufer, który znalazła w kącie na strychu. Wyglądał na zapomniany, bo był bardzo zniszczony.

- Ale nawet zakurzony wyglądał pięknie. Uparłam się, by dostał drugie życie i teraz stoi jako jeden z nielicznych uratowanych mebli - mówi.

Jadalnia ze świetlikiem

Z dziewięciu pomieszczeń na parterze Beata Król zrobiła trzy. Teraz jest więc ogromna jadalnia z kuchnią i dwa pokoje - jeden służy jako gabinet do pracy, drugi to pomieszczenie telewizyjne. W domu nie ma przedpokoju. Gospodarze zostawili tylko przy wejściu jedną ściankę, na której wiszą wieszaki na palta i kurtki. Dlatego, kiedy goście przekroczą prób domu, od razu wkraczają do ogromnej jadalni. Stoi tam ogromny, bo mieszczący co najmniej 20 osób stół, oświetlony sporym świetlikiem. Świetlik to jedyna ingerencja nowych właścicieli w oryginalną kubaturę domu. - Inwestorom bardzo zależało na tym stole - podpowiada Piotr Hranyczka. A pani domu tłumaczy, że był im potrzebny, bo w kuchni i jadalni toczy się życie rodzinne i towarzyskie.

Trochę z Grecji, trochę z Anglii

Granicę między kuchnią a resztą domu wyznacza barek, przy którym stoją wysokie krzesła dla tych, którzy chcą podglądać gospodynię podczas kuchennej krzątaniny. Sama kuchnia urządzona jest w stylu angielskim - z charakterystycznymi dla tej stylistyki ogromnym zlewem i koniecznie ze szprosami w szafkach. Rozkład szafek tworzy literę „G”, a przejście do środka jest ustawione tak, by możliwa była także idealna komunikacja na taras z tyłu domu.

Do kuchni przylega ściana kominowa ze starym, ale odnowionym kominkiem i bogato zdobione schody na pierwsze piętro. - To projekt Piotra Hranyczka - podkreśla Beata Król, a projektant tłumaczy, że wzorował się na oryginalnych poręczach, jakie wcześniej były w domu.

Przy schodach stoi grecka kolumna. Znalazła się tu po powrocie państwa Król z podróży po Grecji.

- Dom jest trochę eklektyczny - tłumaczy gospodyni grecki element i angielską kuchnię we włoskim wnętrzu i zaprasza na piętro, które jest już bardziej jednolite stylistycznie.

Słynna rzymska fontanna

Piętro to tylko sypialnia i przylegająca do niej łazienka. Oba pomieszczenia są ogromne, bo powierzchnia pierwszej kondygnacji to ponad 60 metrów kwadratowych. W sypialni dominuje łóżko. W pokoju stoją jeszcze komody i fotele, z boku jest wejście do 12-metrowej garderoby, a na ścianie naprzeciwko łóżka, wejście do łazienki.

- Po wejściu do łazienki wszyscy mówią „wow” - śmieje się Beata Król. Na ścianie, przy której stoi wanna Piotr Hranyczek namalował fragment rzymskiej fontanny Di Trevi. - W pierwszej wersji miała tu być tapeta - opowiada o „swojej” ścianie projektant. - Ale właściciele nie chcieli mieć nic nienaturalnego. Uparli się, abym sam namalował.

Swoje dzieło tworzył przeważnie w nocy, kiedy nikt nie przeszkadzał. Obraz, który powstał, trafił do wnęki. Podobno największe wrażenie fontanna robi wieczorem, kiedy pada na nią światło schowane za naturalnymi ramami. - Musiała tu być fontanna i to ta rzymska, najsłynniejsza - podkreśla gospodyni. - Bardzo chcieliśmy, aby właśnie ona tworzyła klimat wnętrza.

Włoskiego charakteru łazience dodają także kafelki z metką „made in Italy” oraz wszystkie dodatki i cała armatura przy wannie, prysznicu i umywalce.

Strych z widokiem

Na pierwszym piętrze schody wcale się nie kończą. Prowadzą jeszcze na strych, gdzie gospodarze urządzili pokój gościnny. Pokój z małą łazienką ma prawie 60 metrów kwadratowych.

Z małego okna na strychu widać, jak na dłoni poruszające się niemieckie wiatraki i całą panoramę Szczecina.

- To kolejne pomieszczenie, w którym goście wykrzykują „wow” - mówi z dumą Beata Król. - Było warto kupić ten dom, prawda - pyta retorycznie gospodyni. - Choćby właśnie dla tego widoku.

W cyklu #Wnętrza w MM Trendy pisaliśmy również:


Zobacz, gdzie znajdziesz nasz bezpłatny magazyn »


[Czytaj również on-line:

MM Trendy. Szczecin | Styl | Moda | Kultura. Serwis »](http://www.mmszczecin.pl/trendy)


emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Czy warto kupować dzisiaj mieszkanie?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto