Tekst: Bogna Skarul / Foto: Andrzej Szkocki
- To przede wszystkim mężczyźni są znanymi projektantami mody. Wydaje mi się, że dla mężczyzny musi być potwornie trudne wyczuć to, w co chce się ubrać kobieta. - Dla mężczyzny chyba tak, ale nie dla artysty.
- Projektując suknie dla gwiazd kina czy muzyki, ma Pan przed oczami konkretną osobę. Ale projektuje Pan także ubrania dla kobiet, które nie są gwiazdami. Jak to wtedy wygląda?
- Mam różne klientki, nie ze wszystkimi dobrze się znam. Przychodzą do mnie panie, które po prostu lubią moją modę. Wtedy projektowanie wygląda trochę inaczej. Staję się po trosze psychologiem. Muszę rozpoznać gust klientki, zaproponować jej coś od siebie. Czasem próbuję namówić klientkę na coś bardziej odważnego, nowego. Bo przecież panie przychodzą do mnie między innymi po to, aby się zmienić, odświeżyć wizerunek. W takich sytuacjach muszę się sporo napracować, aby przekazać im nowe pomysły, ale przy tym ich nie wystraszyć. Bo czasami są to duże, wręcz rewolucyjne zmiany w stylizacji. Tak wygląda proces projektowania jeśli proponuję coś na tzw. miarę. Natomiast moją klientką, dla której albo na którą projektuję kolekcję mody, jest kobieta nowoczesna, która ceni indywidualizm, jest wyczulona na piękno i interesuje się tym, co aktualnie dzieje się w świecie mody. Projektując takie ubrania, chcę zawsze zaoferować coś niepowtarzalnego, coś wyjątkowego. Marzenie o wyjątkowości tkwi w głowie każdego projektanta.
- Kobiety są otwarte na zmiany w modzie?
- Bardzo. Kobiety lubią zmiany. Lubią się stroić, przebierać. Chcą wyrażać siebie poprzez strój. Kobiety w Polsce już świetnie opanowały tę sztukę. Niestety mężczyźni dopiero się tego uczą.
- Czego brakuje mężczyznom w Polsce?
- Poczucia humoru w modzie. Przecież moda powinna nam sprawiać radość. Powinna cieszyć. Ja sam, gdy budzę się rano, muszę poprawić sobie humor i wtedy idę do garderoby ubrać się. To mnie bawi.
- Jaki gust mają Polki?
- Różny. Ale tak jest w każdym kraju.
- Różnimy się czymś w podejściu do mody od innych narodowości?
- Właściwie już niczym. Oczywiście, że są pewne - nawet mocne - trendy kulturowe, ale w wielkich miastach moda i style ubierania nie różnią się niczym. Panuje wielka dowolność.
- Nie zawsze tak było...
- W Polsce nadrobiliśmy stracony czas. Polki zawsze miały świetny gust. Kiedy nie było niczego w sklepach, one zawsze umiały coś dobrać. Pamiętam, jak moja mama z koleżankami szyła sobie ubrania. I zawsze wyglądała szykownie. Teraz patrzę na Polskę trochę inaczej, bo wiem dlaczego mieliśmy problemy z ubieraniem się. My po prostu nie mieliśmy ciekawych strojów. Wiem też, że z ubieraniem się to są różne światy. Na przykład mój brat jest alpinistą, biotechnologiem i to jest właśnie jego świat. Tym samym jego światem jest polar. Dlatego do mody trzeba podchodzić z pewnym dystansem. To jest moja pasja, ja ją kocham. Mój brat już tak nie uważa.
- Co będzie teraz modne?
- W tej chwili moda jest bardzo fajna.
- Dlaczego?
- Bo wszystko zaczyna być modne. Moda idzie nam na rękę. Ważne są tylko dobre proporcje i jakość. Głównym trendem w modzie jest wyrażanie siebie. Natomiast nie mamy już żadnych mocnych trendów, jakie były jeszcze w latach 60. Wtedy nosiło się tylko dzwony. W tej chwili modne są i dzwony, i rurki, i bermudy, i sindbady, i wąskie, i szerokie, i jedwabne, i dżinsowe.
- Więc jak się ubierać?
- Sztuką jest wybrać coś sensownego z ogromu możliwości. Jesteśmy pokoleniem, które ma dostęp do wszystkiego. Nie mamy problemu ze zdobyciem żadnej części garderoby. Problemem jest co najwyżej gust.
- Jak na tym tle wypadają szczecinianki?
- Bliskość granicy wpływa bardzo korzystnie na ubiór kobiet. I co mnie zaskoczyło? Panowie w Szczecinie są dużo bardziej zadbani niż w innych regionach kraju.
- Już jako znany projektant mody zajął się Pan także projektowaniem wnętrz. Dlaczego?
- Namówiła mnie klientka, która właśnie wróciła z Mediolanu. Tam mieszkała w hotelu zaprojektowanym przez Giorgio Armaniego. Powiedziała mi, że owszem, podobało się jej, ale nie do końca to jej styl. Wtedy zaproponowała, żebym zaprojektował jej wnętrze. Tak jak Armani. Podszedłem do tego z przymrużeniem oka. Nie bałem się, bo w tym czasie byłem już po czterech przeprowadzkach i urządzaniu swoich mieszkań. Poza tym mój tata jest inżynierem i architektem, więc u nas w domu deska kreślarska była częściej obecna niż maszyna do szycia. I tak się zaczęło. Później pojawiły się propozycje zaprojektowania kolekcji płytek ceramicznych. A że jestem odważny, więc się zdecydowałem. Pierwsza kolekcja odniosła duży sukces, później druga, trzecia... i teraz projektuję także ceramikę.
- Co Pan lubi bardziej - projektować ubrania czy tworzyć kolekcję płytek? A może projektować wnętrza?
- Nie potrafię odpowiedzieć na to pytanie. Czasami jestem po prostu przemęczony. Wtedy uciekam w podróże albo książki historyczne. Po jakimś czasie moja głowa wraca do sprawności twórczej.
- Czyta Pan historyczne książki?
- Bardzo lubię historię.
- Stąd inspiracje na nowe projekty?
- Nie. Inspiracje czerpię zewsząd. Podróże mi w tym pomagają. Każde miasto ma swój klimat. Tak przecież stworzyłem kolekcję płytek: Londyn i Paryż. To miasta, które znam najlepiej, bo sporo czasu tam mieszkałem. Przez pół roku mieszkałem też w Berlinie i to miasto także pojawiło się w kolekcji. Bardzo często jeżdżę na wakacje do Monako, więc i Monako musiało zaistnieć.
- A skąd Tokyo?
- Moim marzeniem jest, by pojechać do Tokyo. Nigdy tam jeszcze nie byłem.
- Ale przecież jest kolekcja Tokyo.
- Powstała z moich wyobrażeń na temat tego miasta.
- Inspiracje do kolekcji ubrań też czerpie Pan z podróży?
- To czysta abstrakcja. Czasami potrafię zainspirować się przyrodą, czasami muzyką. Jestem osobą wyczuloną na piękno i to piękno mnie urzeka. Ale piękna może być osoba, rozmowa, czyjeś oczy, sposób poruszania się. Lubię się otaczać ładnymi ludźmi i gdy pada pytanie: kto się źle ubiera?, to ja od razu mówię: nie wiem, bo ja takich ludzi nie widuję. Moja mama zawsze mi powtarzała, że bujam w obłokach i tworzę w swoim życiu szklarnię piękna. I chyba tak jest. Ale jest mi dobrze w tej szklarni.
Maciej Zień
polski projektant mody i wnętrz. Mieszka i tworzy w Warszawie. Dwa razy do roku prezentuje autorskie kolekcje mody damskiej, inspirowane francuską tradycją prêt-à-porter i haute couture. Znany również z prezentowanych raz do roku kolekcji sukien ślubnych. Miłośniczki marki Zień oprócz strojów prêt-à-porter (gotowych do noszenia) mogą również zamawiać wzory indywidualne, uszyte specjalnie na miarę. Projektant pracuje na naturalnych tkaninach, przede wszystkim jedwabiu. W związku z intensywnym rozwojem marki, w marcu 2011 został otwarty flagowy butik projektanta przy ulicy Mokotowskiej w Warszawie oraz pierwszy showroom marki Zień Home specjalizującej się w projektowaniu wnętrz i mebli.
Zobacz, gdzie znajdziesz nasz bezpłatny magazyn »
[Czytaj również on-line:
MM Trendy. Szczecin | Styl | Moda | Kultura. Serwis »](http://www.mmszczecin.pl/trendy)
Strefa Biznesu: Czterodniowy tydzień pracy w tej kadencji Sejmu
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?