Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

MM Trendy. #Moda: Kolorowy ptak wyleciał w świat

MM Trendy
MM Trendy
Tamara Gonzalez Perea - Macademiangirl
Tamara Gonzalez Perea - Macademiangirl Stylizacja: Tamara Gonzalez Perea / Foto: Justyna Sierpińska J.DESIGN studio
Tamara Gonzalez Perea, założycielka najlepszego modowego bloga roku 2012 www.MacademianGirl.com, opuściła rodzinny Szczecin i wybrała Warszawę. Nazywana najbardziej barwnym ptakiem polskiej sceny modowej, zamierza rozwijać się dziennikarsko i zarażać innych odwagą. Nam opowiedziała o trudnym dzieciństwie, swojej misji i ogromnej miłości do kwaśnych żelków.

Tekst: Paulina Targaszewska / Stylizacja: Tamara Gonzalez Perea / Foto: Justyna Sierpińska J.DESIGN studio

- W kwietniu minęły dwa lata od momentu, kiedy powstał blog Macademian Girl. Co zmieniło się od tego momentu, bo jak widać zmieniło się wiele.
- Całe życie! Na samym początku, kiedy zakładałam bloga, był on moją pasją i hobby. Dzięki niemu bardziej się otworzyłam, zaczęłam eksperymentować i poszukiwać. Nie wiedziałam, że stanie się tak popularny i przerodzi się w coś, co wypełni moje życie w 100 procentach. Pasja stała się moim sposobem na życie i jestem z tego powodu bardzo szczęśliwa. Jestem blogerką i jestem z tego dumna - wyrażam siebie poprzez modę i cieszę się, że mogę inspirować innych. Moda wymaga edukacji, ciągłego poszukiwania. Ja sama przez cały czas się zmieniam. Teraz chcę iść o krok dalej - rozwijać się dziennikarsko. Zobaczymy co przyniesie przyszłość.

- Jako Macademian Girl odniosłaś wiele sukcesów, który jest dla Ciebie największy?
- Polskie społeczeństwo uwielbia oceniać innych, przypinać „metki”. A przecież to, co „inne” nie oznacza gorsze, czy złe. Na blogu przede wszystkim zachęcam do poszukiwania siebie, bo wbrew temu, co wiele osób mówi - to jak wyglądamy ma ogromny wpływ na to, jak się czujemy. Nie chcę, aby ktoś mnie kopiował, chcę, aby ktoś spojrzał na siebie bardziej otwarcie i zaczął eksperymentować, bawić się modą, szukać swojego stylu. Czasem warto się „przebrać”, bo to najzwyczajniej wyzwala, pozwala bardziej odważnie spojrzeć na świat. Uczę ludzi tolerancji. Sama przeszłam taką metamorfozę. To właśnie bycie inną zmusiło mnie do walki o to, kim jestem. W dzieciństwie nie było mi łatwo, bo miałam inny kolor skóry. I dlatego chyba największym sukcesem jest to, że teraz coraz częściej ktoś do mnie podchodzi albo pisze „dzięki Tobie otworzyłam się na coś innego - dziękuję”. Tym bardziej ucieszyło mnie, że moja praca została zauważona i zajęłam pierwsze miejsce w rankingu magazynu i portalu Press na najlepszy blog 2012 roku. Ta informacja zbiła mnie z nóg! Wiem, że wiele osób mnie krytykuje, ale to wynika z niezrozumienia tego co robię. Jeśli ktoś mnie nie rozumie, niech nie próbuje mnie zmieniać. Zawsze żyłam według zasady „żyj i pozwól żyć innym”. Ja nie chcę zmienić kogoś na siłę, ja ewentualnie chcę dać mu siłę do walki o samego siebie.

- A prywatnie? Co jest największym sukcesem Tamary?
- To, że jestem szczęśliwa! Nie czuję wypalenia, a wręcz przeciwnie. Z każdym kolejnym dniem rośnie moja pasja do tego, co robię. Żyję tym. Dzięki temu, co robię, dorosłam. Nauczyłam się walczyć o to, co kocham i realizuję swoje marzenia. Studiowałam na ASP w Poznaniu. Byłam bardzo dobrym studentem, chciałam być najlepsza. W pewnym momencie zorientowałam się, że straciłam do tego serce, zaczęłam studiować dla ocen. W tym czasie nie prowadziłam prowadzałam jeszcze bloga. Nie dałabym rady połączyć studiów z pasją. Musiałam wybrać i wybrałam. Przeniosłam się do Szczecina i tutaj dopiero wpadam na pomysł założenia własnej strony. Wiele osób w moim wieku nie wie jeszcze, co chce w życiu robić. Ja mam 23 lata i niebywały komfort - wiem, jaką drogą chcę iść i gdzie być za 10-15 lat.

- Piękne ubrania, modni ludzie, fani, podróże, ciekawe imprezy i wydarzenia. W Twoim życiu dzieje się teraz wiele fantastycznych spraw. Obserwując Macademian Girl można pomyśleć, że masz życie jak z bajki. Co jest największą trudnością, minusem?
- To, że często nie masz nawet chwili dla siebie… (śmiech). Ale nie śmiałabym na to narzekać! Sukces nie bierze się znikąd, rodzi się z ciężkiej pracy. Denerwuje mnie też to, że ludzie cały czas wrzucają blogerów do przysłowiowego jednego worka. Każdy blog jest inny, nie można oceniać ich tymi samymi kategoriami. Nie jestem szafiarką - jestem blogerką modową i tak chciałabym być postrzegana. Ale, to co naprawdę mnie denerwuje - to, że nie ma polskiej mody w mediach. Jest tylu zdolnych młodych projektantów, ale bardzo ciężko im się przebić, prawie nikt nie chce ich promować. Pewnie trzeba jakichś 10 lat, żeby to się zmieniło. Dlatego potrzeba porządnej edukacji modowej. Nie ma przecież innej dziedziny sztuki bliższej człowiekowi niż moda. Ona jest zespolona z nami od zawsze. Zmienia się, ewoluuje razem z człowiekiem i czasami, w których żyjemy.

Siłą bloga jest to, że ja nikogo nie udaję. To jest część mnie. Wkładam tam całe swoje serce. Czasem, nawet jak jestem zmęczona, blog przywraca mi siły. Nawet dla mnie jest to miejsce mega pozytywne, które mnie nakręca.


- Wszyscy znają Cię jako pełną energii, pozytywną, odważną i kolorową osobę, kochającą styl Anny Dello Russo. A jaka jest Tamara spoza bloga, ta która wraca do domu, zdejmuje buty i ma czarnego kota? Co robisz w chwilach „tylko dla siebie”?
- Jestem taka sama! Nie rozgraniczam tego, bo najzwyczajniej nie da się tego zrobić. Siłą bloga jest to, że ja nikogo nie udaję. To jest część mnie. Wkładam tam całe swoje serce. Czasem, nawet jak jestem zmęczona, blog przywraca mi siły. Nawet dla mnie jest to miejsce mega pozytywne, które mnie nakręca. Czasem, jak ktoś mnie poznaje jest zdziwiony, że jestem właśnie taka, jak sobie mnie wyobrażał czytając bloga. Macademian Girl to nie kreacja tylko rzeczywistość.

- Wyjechałaś ze Szczecina, nie będziesz tęsknić?
- Trudne pytanie. Szczecin to zawsze będzie moje miasto rodzinne, będę odwiedzać bliskich, przyjeżdżać na święta. Ale jestem osobą, która nie przywiązuje się do miejsc, tylko do możliwości, które dają. Czuję, że w Warszawie mogę się rozwinąć.

- Pamiętam, jak podczas naszej pierwszej rozmowy wspomniałaś, że masz tyle ubrań, że już nie mieścisz ich w szafie, a nie potrafisz się z nimi rozstać. Teraz jest ich pewnie jeszcze więcej. Kupiłaś większą szafę? Gdzie teraz trzymasz swoje modowe skarby?
- W Warszawie mam 40-metrową kawalerkę z małą garderobą i dużą szafą w sypialni. Teraz muszę dorobić jeszcze szafę na buty! W zasadzie moje ubrania są wszędzie, ale dam radę! W Szczecinie miałam tylko jeden pokój, tak naprawdę teraz to luksus. Oczywiście, jak chyba każda wielbicielka mody, marzę o garderobie jaką miała Carrie Bradshaw z filmu „Sex and The City”!



- Jak wygląda Twoje nowe warszawskie mieszkanie? Jest równie kolorowe, co Macademian Girl, czy spokojne - dla kontrastu?

- Mieszkanie jest stonowane, białe, jest azylem, miejscem do odpoczywania, wyciszenia się. Moje ubrania są na tyle kolorowe, że dodają barwy całemu wnętrzu. Dzięki temu zachowałam harmonię.

- Co będzie dalej? Jakie masz plany na przyszłość, marzenia?
- Chcę zmienić świat... (śmiech). A tak na poważnie marzę, żeby pracować w polskiej edycji magazynu Vogue, bo pojawienie się tego magazynu na naszym rynku byłoby prawdziwym sukcesem mody w naszym kraju! Drugim marzeniem jest pojechać do Nowego Jorku na Fashion Week. To dla mnie prawdziwa stolica mody – pełna indywidualności i tolerancji.

- I na koniec zdradź nam coś o Macademian Girl, czego jeszcze nie wie nikt oprócz niej samej.
- Jestem żelkowym potworem! Uwielbiam jeść żelki w każdej postaci, a im kwaśniejsze tym lepsze. Jem je niestety bez ograniczeń! Raz, w ciągu jednego wieczoru, zjadłam cały karton… niestety odczuwałam to potem przez tydzień… Ale to i tak mnie nie zniechęciło… Szczególnie dobrze smakują podczas oglądania komedii romantycznych! Lubię odpocząć, oglądając jakiś pozytywny lekki film!

Podziękowania dla studia fotograficznego J.DESIGN za pomoc przy realizacji materiału.
www.j-designstudio.pl


Zobacz, gdzie znajdziesz nasz bezpłatny magazyn »


[Czytaj również on-line:

MM Trendy. Szczecin | Styl | Moda | Kultura. Serwis »](http://www.mmszczecin.pl/trendy)


od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto