Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

MM Trendy. #Kulinaria: Karmienie to okazywanie miłości

MM Trendy
MM Trendy
MM Trendy. #Kulinaria: Karmienie to okazywanie miłościA
MM Trendy. #Kulinaria: Karmienie to okazywanie miłościA Archiwum
Uczy setki Polaków, jak gotować zdrowo i smacznie, a widzom dał się poznać jako prowadzący w programie Top Chef emitowanym na antenie Polsatu. Nam Grzegorz Łapanowski opowiedział o okazywaniu miłości za pomocą jedzenia, swoich kulinarnych wpadkach, jedzeniu wargi owcy i kulinarnych grzeszkach, na które czasem sobie pozwala.

Tekst: Paulina Targaszewska / Foto: Archiwum

- Twoją misją jest promowanie zdrowego, regionalnego i smacznego jedzenia. Dużo przy tym podróżujesz po całym kraju. To możliwe, żeby zdrowo się odżywiać cały czas będąc w drodze?
- Nie jest to łatwe zadanie. Podróżując dużo po Polsce mam wgląd w to, jak wygląda kuchnia. Nie tylko ta w miastach, ale także przy drogach. Wybudowaliśmy sporo nowych dróg i autostrad, ale w ich bezpośredniej bliskości niewiele jest miejsc z dobrym jedzeniem. Najbezpieczniej jest wówczas jeść w przydrożnych fast foodach, bo tam przynajmniej obowiązuje pewien narzucony z góry standard i higiena. Jednak z reguły przydrożne lokale nie są miejscami oferującymi zdrowe i smaczne jedzenie. Mimo to staram się odżywiać zdrowo. To kwestia reżimu. Pilnuję tak podstawowych zasad, jak jedzenie od 3 do 5 posiłków dziennie, zapewnienie odpowiedniej ilości warzyw i owoców, picie około 2 litrów płynów dziennie. Trzeba umieć dokonywać prawidłowych wyborów, nawet kupując w przydrożnej stacji benzynowej - to od nas zależy czy kupimy słodkiego batonika czy sezamki, napój energetyczny czy wodę mineralną. Wybór zawsze należy do nas.

- Nie zdarza ci się mieć kulinarnych grzeszków?
- Pewnie, że się zdarza i nie widzę w tym nic złego. Niebezpieczna jest skrajność. Nie chodzi o to, żeby popaść w paranoję, tylko żeby zachować zdrowy rozsądek. Od czasu do czasu możemy sobie pozwolić na coś z głębokiego oleju. Z reguły jem lekkie dania, ale czasami skuszę się na napój gazowany czy hamburgera. Mam też zasadę dotyczącą chipsów, że mogę je jeść tylko kiedy jestem na wakacjach. Te zdarzają mi się 3-4 razy do roku i trwają około tygodnia. Wszystko jest kwestią proporcji. Jeśli przez 80-90 procent roku odżywiamy się przyzwoicie, z najwyższej jakości produktów, to od czasu do czasu możemy sobie pozwolić na mały, kulinarny grzeszek.

- Co najdziwniejszego zdarzyło Ci się w życiu zjeść?
- Jadłem w życiu tak przebrzydłe i dziwne rzeczy, że trudno wybrać jedno danie. Wymienić tu mogę m.in. wargę owcy, wielbłąda, wieloryba, skorpiona, fermentowaną soję, kiszone śledzie, szpiki kostne, móżdżki, kurze łapki, carpaccio ze świńskich uszu, chipsy ze świńskich uszu czy aligatora. Łatwiej byłoby chyba znaleźć rzecz, której nie jadłem. Nie uważam tego za specjalny powód do dumy. Traktuję to raczej jako profesjonalne podejście do tego, co robię. Moim życiowym zajęciem jest umiejętne przekazywanie wiedzy o smakach, konsystencji dań i opowiadanie kulinarnych historii. Żeby o tym opowiadać, najpierw sam muszę mnóstwa smaków spróbować, poznać. Wśród nietypowych dla nas dań, jakie jadłem, była m.in. głowa jagnięca, po zjedzeniu której przez kolejne 72 godziny czułem się nieswojo. Nie dlatego, że była niesmaczna, bo była pyszna, ale widok jagnięcej głowy działał źle na wyobraźnię. W każdym kraju obowiązuje inne kulinarne tabu. Nas, Polaków nie brzydzi jedzenie świńskich zimnych nóżek, ale fakt, że Chińczycy jedzą kurze łapki uważamy za coś nienormalnego. Jak ktoś je sfermentowaną soję o konsystencji nasienia w Japonii, uważamy to za coś dziwnego. Oni natomiast uważają, że dziwne jest jedzenie przez nas kefiru, który jest sfermentowanym mlekiem. W Meksyku z kolei jada się 200 różnych rodzajów robaków, z czego 40 z nich jest na wyginięciu, bo tak chętnie się tam nimi zajadają. Często więc danie, które Polacy uważają za dziwne czy nawet obrzydliwe, inne narodowości uważają za kulinarny rarytas.

- Z jakimi smakami kojarzy ci się Szczecin i Pomorze Zachodnie?
- Od razu na myśl przychodzą mi paprykarz szczeciński i śledź. Szczerze przyznam jednak, że Pomorze Zachodnie to taki region, z którym mam dość mało bezpośrednich, kulinarnych skojarzeń. Dobrze byłoby rozsławić smaki ze Szczecina i województwa zachodniopomorskiego, tak aby turyści mogli spróbować czegoś wyjątkowego. Promocja regionu poprzez regionalne i tradycyjne potrawy ma na świecie istotne znaczenie. Kiedy jedziemy do Francji, Grecji czy Włoch istotną uwagę zwracamy na lokalną kuchnię, której możemy tam spróbować. Szczecin jest pięknym miastem i warto byłoby zainwestować w lokalne walory kulinarne, rozwój tradycyjnej kuchni i lokalnych produktów.

- Jakie jest twoje ulubione danie?
- Wszystko zależy od tego, gdzie akurat jestem. Będąc np. w Stanach Zjednoczonych chętnie zjadłbym tamtejszy chowder albo grillowane ostrygi, które przygotowuje się w Luizjanie. Każde miejsce na świecie ma swój indywidualny charakter i wyjątkowy smak, który warto odkryć. W Hiszpanii nie ma sensu jeść pizzy, kiedy jesteśmy we Włoszech nie ma sensu jeść sushi. Cała zabawa polega na tym, żeby wybierać produkty i dania, które w danym miejscu i czasie mają nie tylko genialny smak, ale i sens.

- Kto, według Ciebie, gotuje najlepiej na świecie?
- Jest cała rzesza wybitnych szefów kuchni. Trudno wybrać najlepszego. Każdy ma wyjątkowy, unikatowy styl gotowania i każdy wnosi bardzo wiele do kulinarnego świata. Tych świetnie gotujących ludzi jest tak wielu, zarówno w Polsce, jak i na świecie, że w życiu nie potrafiłbym wybrać tylko jednej, jedynej osoby. Ale gdybym musiał... wybrałbym moją mamę!

- Stosujesz zasadę przez żołądek do serca?
- Wspólne jedzenie to jeden z najlepszych sposobów budowania więzi z drugą osobą. Nic nas tak bardzo nie łączy, jak wspólne jedzenie. Nic w nas tak nie wnika, jak jedzenie, oprócz powietrza czy muzyki oczywiście. Dając komuś dobre jedzenie, dajemy mu w jakimś sensie miłość. W naszej kulturze karmienie kogoś to okazywanie mu miłości. Łatwo to wytłumaczyć na przykładzie miłości matki do dziecka - matka dba o swoje dzieci, gotuje, robi kanapki, śniadanie do szkoły, czeka z obiadem, przygotowuje kolację. Wszystko z miłości do dzieci. Podobnie jest z relacjami damsko-męskimi. Jeśli ktoś kogoś zaprasza na kolację, to jest duże prawdopodobieństwo, że ta relacja nie pozostanie tylko oschłą i bezimienną, ale że wyniknie z niej coś więcej.

- Co na taką kolację czy śniadanie przygotować? Co jest najlepszym kulinarnym afrodyzjakiem?
- Najlepszym afrodyzjakiem jest słuchanie drugiej osoby. Zanim coś ugotujemy, warto jej posłuchać, dowiedzieć się, co lubi, jakie smaki preferuje. Zróbmy taki mały wywiad środowiskowy, dowiedzmy się, co sprawia drugiej osobie najwięcej kulinarnej frajdy i niech to będzie punktem wyjścia do stworzenia czegoś wyjątkowego. Bo co z tego, że przygotujemy komuś pyszny makaron z orzechowym pesto, jak on ma na orzechy uczulenie.

- Zdarzyło Ci się popełnić takie kulinarne faux pas?
- Na szczęście takich wpadek nie miałem. Od czasu do czasu zdarzy się jednak małe potknięcie. Zabawna sytuacja spotkała mnie w Bielsku Białej podczas pokazu kulinarnego. Do potrawy wykorzystywaliśmy m.in. olbrzymiego łososia. Pokazywałem publicznie, jak go filetować. Szef kuchni podał mi nóż, ja odciąłem łososiowi głowę, zacząłem go od kręgosłupa filetować i wtedy okazało się, że dostałem japoński nóż, który jest ostrzony tylko na jedną stronę. Tnie się nim zupełnie inaczej, więc rozerżnąłem tego fileta fatalnie i to na oczach kilkuset osób. Na szczęście miale przy sobie swój nóż i pokazałem jak można takie „dzieło” naprawić. Cała sytuacja skończyła się śmiechem i okazała się świetną lekcją.


Zobacz, gdzie znajdziesz nasz bezpłatny magazyn »


[Czytaj również on-line:

MM Trendy. Szczecin | Styl | Moda | Kultura. Serwis »](http://www.mmszczecin.pl/trendy)


emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Co dalej z limitami płatności gotówką?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto