Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

MM Trendy. #Felieton. Paweł Krzych: Szczecin okiem blogera

MM Trendy
MM Trendy
MM Trendy. #Felieton. Paweł Krzych: Szczecin okiem blogera
MM Trendy. #Felieton. Paweł Krzych: Szczecin okiem blogera Sebastian Wołosz
Śpieszmy się chodzić do lokali, tak szybko znikająBędzie krytycznie.

Gorzko. Prawdziwie. Każdy z nas od czasu do czasu bywa w różnych lokalach gastronomicznych: wybiera się na obiad „na mieście” lub wyskakuje na piwko ze znajomymi wieczorem. Dlatego każdego może zainteresować ta publikacja. Mówi się, że „zadowolony klient powie o danym lokalu dwóm znajomym, natomiast niezadowolony da znać siedemnastu innym osobom”. Na pewno jest w tym ziarnko prawdy, szczególnie w dobie mediów społecznościowych. Nastały takie czasy, że zamiast przekazać uwagę kierownikowi restauracji, piszemy o tym na Facebooku, często nie przebierając w słowach.

Dziś chciałbym Wam pokazać najczęściej występujące błędy, jakie popełniają właściciele lokali gastronomicznych. Nie, nie jestem ekspertem w tym temacie, nie prowadziłem również swojej restauracji. Pomagam jedynie niektórym miejscom w kwestiach marketingowych oraz jestem uważnym obserwatorem.

Wchodzimy do restauracji. Wita nas (lub też nie) kelnerka i zaprasza do stolika (lub siadamy sami). Dostajemy menu, które jakby nie patrzeć jest wizytówką danego miejsca, zaproszeniem do konsumpcji. Niestety w wielu przypadkach efekt jest odwrotny. Karta z jedzeniem i napojami jest nieestetyczna, wydrukowana na najniższej jakości papierze, nierzadko z błędami (sic!), z małą liczbą informacji (o gramaturze dań można zapomnieć). Ile to razy zamówiliśmy coś, co okazało się malutką porcją albo odwrotnie - dostaliśmy wielki talerz, z którego zjedliśmy połowę jedzenia?

Mile widziane byłyby również zdjęcia potraw - w wielu przypadkach ludzie nie wiedzą, co zamówić i wybierają te dania, które już znają. Taki mały trick z fotografiami mógłby rozwiązać ten „problem”. Na palcach jednej ręki można policzyć lokale w Szczecinie z pomysłem na menu, które nawiązują tematycznie do danego miejsca i czymś się wyróżniają.

„W czym mogę pomóc?”, „Czy może jeszcze coś do picia zamówicie?” - obsługa to też bardzo ważny aspekt lokali gastronomicznych. Mamy 2014 rok i nadal niestety zdarzają się miejsca, w którym mam wrażenie, że klient to „zło konieczne”, a ulubioną piosenką obsługi jest „Za karę” Justyny Steczkowskiej.

Pomijam tu już wręcz chamskie zachowanie, ale czy nie zdarzyło Wam się, że po wejściu do lokalu czekaliście kilkanaście minut na pojawienie się kelnera? I czy czuliście się wtedy ignorowani? A wystarczyłoby tylko podrzucić menu, przywitać się i ewentualnie przyjąć zamówienie na napoje. Jak wynika z różnych badań zwykłe „dzień dobry, nazywam się Paweł i będę dziś Państwa obsługiwał” pozwala na zwiększenie wysokości napiwków o kilka lub nawet kilkanaście procent… nie mówiąc już o zadowoleniu klientów.

Pisałem o tym też kiedyś na blogu. W komentarzach pojawiły się wypowiedzi pracowników i właścicieli gastronomii. Zarzucali klientom, że oni też nie są „bez skazy” i nie raz spotkali się ze skandalicznym zachowaniem. Oczywiście, takie sytuacje pewnie też mają miejsce. Ludzie powinni odnosić się do siebie z szacunkiem, lecz chyba należy tu też zadać podstawowe pytanie: Kto tu jest dla kogo? Czy restauracja jest dla klientów, czy może na odwrót? Klienci bez jedzenia w mieście przeżyją, restauracja bez klientów będzie miała poważny problem.

Jeszcze jedną kwestią, która często rzuca się w oczy, to brak pomysłu na biznes, brak oryginalności i tzw. „kopiuj-wklej” od konkurencji. Szczególnie widać to na rynku pizzerii. Praktycznie identyczne promocje z cyklu „zamów 2 giganty, otrzymaj za darmo 2 litry napoju”, ta sama oferta jedzenia. Długo by wymieniać.

Rynek jest okrutny i szybko weryfikuje kiepskie biznesy gastronomiczne. Bez pomysłu lokal podziała maksymalnie kilka miesięcy. Zawsze na początku roku przygotowuję zestawienie gastronomiczno-handlowe. Średnio w ciągu 12 miesięcy zamyka się ponad 30 lokali w Szczecinie, a na ich miejsce przeważnie powstają nowe. Jeden z czytelników napisał nawet: „Śpieszmy się chodzić do lokali, tak szybko się zamykają”.

Na szczęście powyższe uwagi nie dotyczą wszystkich miejsc na mapie gastronomicznej w naszym mieście. Każdy z nas ma swoje ulubione, do których lubi wracać, miejsca oryginalne, z przyjazną obsługą. Takie, do których bez chwili wahania zabierzemy znajomych na kolację lub osoby spoza Szczecina, które po raz odwiedzają nasze okolice.

Paweł Krzych

autor najpopularniejszego szczecińskiego bloga www.szczecinblog.pl oraz strony na FB Uśmiechnij się - jesteś w Szczecinie.

Lokalny patriota. Pasjonat Szczecina, nowych mediów oraz podróży.


Zobacz, gdzie znajdziesz nasz bezpłatny magazyn »


[Czytaj również on-line:

MM Trendy. Szczecin | Styl | Moda | Kultura. Serwis »](http://www.mmszczecin.pl/trendy)


emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto