Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

MM Trendy: Dziecku trzeba dać się ponudzić

Anna Folkman
Zajęcia dodatkowe wybierajmy razem z dzieckiem. Niech będą takie, na które chce chodzić i będzie to konsekwentnie robić.
Zajęcia dodatkowe wybierajmy razem z dzieckiem. Niech będą takie, na które chce chodzić i będzie to konsekwentnie robić. Andrzej Szkocki
W gabinecie specjalisty dzieci się otwierają. Pedagogowi i psychologowi szczerze mówią, że wolą z rodzicami pobyć w domu niż stale chodzić na dodatkowe zajęcia i weekendy spędzać na wielu atrakcjach. Czy ciągłe stymulowanie rozwoju dziecka to najlepsze rozwiązanie?

Jak zauważa Izabela Krempińska, pedagog specjalny, logopeda i kierownik Niepublicznej Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej „Carpe Diem” w Szczecinie, obecnie widoczny jest podział rodziców na dwie grupy. Pierwsza przesadza i wymaga od czteroletniego malucha umiejętności, które są przypisane dużo starszym dzieciom. - To rodzice planujący ciążę i już w myślach zapisujący przyszłe dziecko do pierwszej klasy elitarnej szkoły – mówi z przekąsem Izabela Krempińska. - Druga grupa to rodzice, którzy cały czas bagatelizują sygnały i np. choć dziecko skończyło już 18 miesięcy i jeszcze nie chodzi, tłumaczą to jego lenistwem. Trzeba jasno powiedzieć, że etapy rozwojowe dziecka, takie jak chodzenie, siadanie, podnoszenie główki, mówienie, muszą zostać osiągnięte u dziecka zdrowego w określonym czasie z zapasem – plus- minus miesiąca.

Jeśli tak się nie dzieje, to może być bardzo istotny sygnał o nieprawidłowościach rozwojowych. Kiedy dziecko ma trzy lata i nie komunikuje się w sposób ogólnie rozumiany, czas na interwencję. - Dziecko od trzeciego roku życia powinno być włączone w instytucjonalną formę opieki, po prostu powinno iść do przedszkola – dodaje Izabela Krempińska. - Rodzicie i dzieci, z którymi najczęściej się spotykam, to w większości przypadków dzieci, które są z mamami, babciami, nianiami w domu. To głównie efekt realizowania potrzeby matki, nadskakiwania dziecku i ochrony przed wyimaginowanym niebezpieczeństwem, niż dla dobra malucha. Dopiero w grupie rówieśniczej dziecko dostaje bodźce płynące właśnie z grupy – są one gorsze, lepsze, ale są. Niektóre dzieci dopiero w przedszkolu lepiej zaczynają jeść, stają się bardziej samodzielne, korzystają z toalety, ładniej zaczynają mówić.

Z moich doświadczeń wynika, że dzieci, które dłużej siedzą z mamą, babcią, nianią w domu, są bardziej niesamodzielne, wycofane, bardziej niestabilne emocjonalnie. Gorzej konfrontują się z trudnościami na zewnątrz.

Izabela Krempińska nie jest za ciągłym stymulowaniem dziecka, przemęczaniem go. Dorośli, wracając z pracy marzą o dobrym obiedzie, odpoczynku z książką, kąpieli itp. Natomiast dzieci po godzinach spędzonych w szkole jadą do dodatkowej pracy – na języki, balet, basen, kółka plastyczne itd. Nie mają czasu na zabawę we własnym zakresie. - Próbujemy dać dzieciom to, czego my nie mieliśmy i wydaje nam się, że są szczęśliwe, kiedy korzystają ze wszystkich tych dobrodziejstw - wtrąca Krempińska. - Może bardziej konstruktywne byłoby upieczenie z dzieckiem ciastek, pozwolenie mu na zabawę na podwórku, bycie z nim. To może wydawać się banałem, ale właśnie o tym mówią mi w gabinecie dzieci. One nie chcą jechać na tropikalną wyspę do Berlina, do kolejnego zoo... Chcą pobyć z mamą i z tatą w domu. Wtedy nie patrzymy na zegarek, nie biegniemy, tylko jesteśmy razem i rozmawiamy. Dzieci chcą z rodzicami po prostu pobyć.

Jeśli jednak decydujemy się na zajęcia dodatkowe, to?

Najcenniejszą formą aktywności małego dziecka jest rytmika. - Odchodziłabym u maluszków od języka włoskiego, hiszpańskiego, angielskiego... chińskiego i postawiłabym właśnie na zabawę z muzyką, gimnastykę korekcyjną, zajęcia logopedyczne - zauważa pani pedagog. - Zajęcia dodatkowe wybierajmy razem z dzieckiem. Niech będą takie, na które chce chodzić i będzie to konsekwentnie robić. Niedopuszczalne jest, kiedy stale zmienia zainteresowanie - bo jak nie jedno, to drugie. Jeśli się zapisze, niech pochodzi, a nie zrezygnuje po 3-4 zajęciach. Nie uczy to odpowiedzialności za swoje decyzje, dobrych postaw na przyszłość. Poinformujmy, że podejmuje zobowiązanie. Dzieci z podstawówki dobrze to rozumieją. Dla dzieci w szkole podstawowej wystarczą jedne popołudniowe zajęcia w tygodniu. W gimnazjum dwa. Pamiętajmy, że do takich zajęć zalicza się też sport.

Człowiek, zarówno ten mały, jak i dorosły, ma w psychice i ciele naturalne mechanizmy - swoiste wewnętrzne „programy”, które kierują jego rozwojem, niezależnie od możliwości środowiska. - Każdy ma właściwe sobie, indywidualne tempo rozwoju - mówi dr n. med. Agata Giza-Zwierzchowska, psycholog, psychoterapeuta z Sandplay Centrum. - Jesteśmy samoregulującym się organizmem. Dlatego niezależnie od tego, czy ktoś nas celowo będzie stymulował czy nie, większość z nas będzie potrafiła we właściwym czasie chodzić, mówić i myśleć.

W przypadku większości zdrowych dzieci, obowiązuje zasada primum non nocere, czyli najlepiej nie szkodzić, także nie ingerować nadmiernie w naturalny rozwój. Często niestety, kierowani ambicjami rodzice próbują „przyspieszać”, czyli właśnie stymulować rozwój dziecka przykładowo starając się go nauczyć wcześniej siadać czy korzystać z nocnika. - W niektórych przypadkach przynosi to odwrotny skutek i prowadzi do zaburzenia jego rozwoju. Warto zatem dostarczać dziecku dobrych doświadczeń i wspierać jego naturalną ciekawość i aktywność, zamiast je „stymulować” – dodaje Giza-Zwierzchowska. - Warto dopuszczać fakt, że rozwija się w swoim tempie i podążać za jego potrzebami. Oczywiście bardzo cenna jest wiedza rodziców o rozwoju dziecka. Z jednej strony wiedza a z drugiej strony właśnie budowanie kontaktu, podczas którego rodzic będzie wrażliwy na komunikaty przekazywane mu przez dziecko.

Nasza obecna rzeczywistość jest pełna bodźców: świateł, dźwięków, zapachów i niektóre dzieci potrzebują więcej czasu żeby się wyciszyć. Dzieci najbardziej rozwija swobodna zabawa i przebywanie w grupie. W niektórych krajach, takich jak Niemcy czy Finlandia edukacja dzieci jest mocno ukierunkowana na zajęcia ruchowe i sport, które rozwijają także wspaniale osobowość dziecka. Nie warto zapełniać dziecku czasu po brzegi. Nudzenie się jest także bardzo dobrym doświadczeniem. Budzi wyobraźnię i kreatywność. Zostawmy zatem miejsce dziecku na nudę i samodzielne szukanie sobie zajęć, budowanie z krzeseł jednego dnia zamku a drugiego łodzi podwodnej.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto