Przy zapalonych pochodniach i dźwiękach kołatek wierni przeżyli prawdziwe misterium.
Droga Krzyżowa ruszyła późnym popołudniem i wiodła z Domu Kultury „Klub Słowianin” do kościoła pw. Chrystusa Króla. Dziesiątki osób szły ulicą Stołczyńską zatrzymując się przy ogniskach, przy których odgrywano sceny ukazujące kolejne stacje Drogi Krzyżowej.
Statyści przebrani w stroje przypominające te sprzed 2000 lat nieśli w dłoniach pochodnie, inni stukali kołatkami i wybijali rytm na bębnach. Przeszywające dźwięki, które u niejednego uczestnika wzbudzały silne emocje.
- Bardzo to przeżywam – mówi Teresa Kamińska, mieszkająca przy ulicy Stołczyńskiej. – Uczestniczę w drodze drugi raz. W tym roku jestem jeszcze bardziej poruszona. Wszystko jest tak prawdziwe i trafia prosto w serce. Żeby to zrozumieć, trzeba tutaj być.
Najważniejsze sceny rozegrały na szczycie. Przed kościołem postawiono makietę zamku oraz Grobu Pańskiego. Jezus w postaci drewnianej figurki został ukrzyżowany a następnie złożony do grobu.
Kiedy głaz odsłonił wyjście, z grobowca wyszedł Chrystus. Przy dźwiękach radosnego „Alleluja” przytulił zgromadzone dzieci i wtedy na niebie rozbłysły sztuczne ognie. Mieszkańcy byli pod ogromnym wrażeniem przedstawienia.
Więcej zdjęć:
Maturzyści zakończyli rok szkolny. Czekają na nich egzaminy maturalne
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?