Miłosz od pierwszej klasy podstawówki uczył się w Zdrojach. Najpierw chodził do Szkoły Podstawowej nr 65, później do Gimnazjum 23 mieszczącego się w tym samym budynku. Przez osiem lat uczył się w tej samej klasie.
W grudniu chłopiec zgłosił się do Komendanta Miejskiej Policji w Szczecinie. Twierdził, że w szkole od dłuższego czasu jest prześladowany. Zarzutom chłopca zaprzeczali nauczyciele, dyrekcja i koledzy z klasy. Sprawą zajęła się policja i prokuratura, ale Miłosz przestał chodzić do szkoły.
Najpierw był na zwolnieniu lekarskim, później opuszczał lekcje bez usprawiedliwienia. Gdy dyrekcja poinformowała matkę, że synowi grozi nie zaliczenie semestru, Miłosz wrócił do szkoły.
Przez trzy tygodnie uczył się bez większych problemów i konfliktów. Zaliczył wszystkie przedmioty. Jego mama zadecydowała, że po feriach rozpocznie naukę w innej szkole.
– Już wcześniej proponowaliśmy takie rozwiązanie, ale mama Miłosza nie chciała się na to zgodzić – mówi Beata Wierzba, dyrektor Gimnazjum23. – Teraz sama podjęła taką decyzję.
Wierzba jest w stałym kontakcie z dyrekcją szkoły, do której obecnie chodzi Miłosz. Jej zadaniem chłopiec przyzwyczaił się już do nowego środowiska i jak na razie uczy się bez większych problemów. Sprawę znęcania się nad nim bada Sąd Rodzinny.
Zakaz krzyży w warszawskim urzędzie. Trzaskowski wydał rozporządzenie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?