Według NBP w tej chwili za metr kwadratowy nowego mieszkania w naszym mieście trzeba zapłacić średnio 7199 zł. Natomiast za metr kwadratowy mieszkania na rynku wtórnym – 6126 zł. To o 8 proc. więcej niż jeszcze rok temu.
Średnia cena w Polsce
Jak wyliczył NBP średnia cena w Polsce za nowe mieszkanie, mimo pandemii jest większa o 7,5 proc. Aż w 11 z 17 miast stawki osiągnęły rekordowe poziomy. Dla przykładu w Katowicach średnia cena wyniosła 7 246 zł za m2, czyli po raz pierwszy w historii przekroczyła poziom 7000 zł. Używane lokale również zdrożały, ale w nieco mniejszym stopniu (o 6,7%). Mimo tych wzrostów dostępność mieszkań się poprawiła, gdyż jeszcze szybciej rosły wynagrodzenia. Żeby kupić mieszkanie o powierzchni 50 m2 potrzeba bowiem 102 średnie pensje netto. Jeszcze w II kw. 2020 r. było to 110 pensji.
ZOBACZ TEŻ:
Nowe mieszkania zdrożały we wszystkich miastach
Gdy rozpoczęła się pandemia, pojawiły się opinie, że może ona wpłynąć na znaczący spadek cen mieszkań.
- Nowe lokale taniały jednak tylko w II kw. 2020 r, kiedy z powodu pandemii przez chwilę nie mogliśmy nawet wyjść na spacer do parku czy lasu – zauważa Jarosław Sadowski z Expandera. - Najnowsze dane za IV kwartał 2020 r. pokazują, że ubiegły rok zakończył się wzrostem o 7,5% r/r. W niektórych miastach stawki rosły w dwucyfrowym tempie. Największe wzrosty w ubiegłym roku miały miejsce w Lublinie (15% r/r), Zielonej Górze (14%) i Kielcach (12%). Rekordowo wysokie stawki pojawiły się natomiast w Bydgoszczy, Gdańsku, Katowicach, Kielcach, Lublinie, Łodzi, Olsztynie, Poznaniu, Szczecinie, Warszawie i Zielonej Górze, a więc w 11 z 17 badanych miast. Nie było natomiast miasta, w którym ceny nowych mieszkań spadły. Najmniejszy wzrost miał miejsce w Gdyni (+1% r/r).
Używane mieszkania minimalne staniały tylko w Opolu
Na rynku wtórnym sytuacja wyglądała podobnie, choć skala wzrostów była nieco mniejsza. Indeks hedoniczny, który pokazuje jak zmieniły się ceny przy założeniu, że porównujemy podobne do siebie lokale, wzrósł średnio o 6,7%. Największe wzrosty tego indeksu miały miejsce w Poznaniu (+12% r/r), Katowicach (+11%) i Lublinie (+10%). Nieco taniej było jedynie w Opolu, gdzie stawki spadły o -0,5% r/r.
Dlaczego mieszkania nadal drożeją?
- Przyczyną tego są rekordowo tanie kredyty hipoteczne - tłumaczy Jarosław Sadowski. - To powoduje, że ceny mieszkań wciąż rosną i w wielu miastach ustanawiają nowe rekordy.
Ważne jest również to, że w czasie pandemii udało się utrzymać bezrobocie na dość niskim poziomie. Oczywiście wiele branż mocno ucierpiało z powodu pandemicznych ograniczeń. Nie pojawiły się jednak masowe problemy ze spłatą kredytów hipotecznych czy konieczność wymuszonej sprzedaży mieszkań.
ZOBACZ TEŻ:
Styczeń przyniósł kontynuację wzrostów.
- Z zebranych przez nas danych na temat cen w 33 524 internetowych ogłoszeniach sprzedaży wynika, że stawki ofertowe w ubiegłym miesiącu wzrosły w 10 z 16 badanych przez nas miast – zauważa Jarosław Sadowski z Expandera. - W porównaniu do grudnia 2020 r. najbardziej ceny ofertowe wzrosły w Białymstoku (+7%), Katowicach (+6,2%) i Sosnowcu (+6,0%). Średnio w analizowanych przez nas miastach mieszkania zdrożały o 1,7% w porównaniu do grudnia 2020 r. i o 8,2% w porównaniu do stycznia 2020 r. Na uwagę szczególnie zasługuje Sosnowiec. To rekordzista pod względem wzrostu cen mieszkań w 2020 r. (+30% r/r).
Bądź na bieżąco i obserwuj:
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?