MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy zebrali prawie pół tysiąca podpisów za wnioskiem, by nie zamykać sklepu

Anna Folkman
Anna Folkman
Do końca czerwca właścicielka sklepu spożywczego przy ul. Kościelnej 33 musi zamknąć biznes. Potrzebuje tylko miesiąca, żeby uruchomić drugi punkt w pobliżu. Mieszkańcy protestują, bo zostaną bez najbliższego sklepu, ale ZBiLK jest nieugięty.

Kazimiera Matusik, znana w dzielnicy jako Ania wynajmuje pomieszczenie, w którym prowadzi sklep od 16 lat. Wiedziała, że budynek ma być zburzony, dlatego zdecydowała się zbudować nowy sklep po drugiej stronie ulicy. Budowa jest prawie na ukończeniu, tymczasem otrzymała pismo z Zarządu Budynków i Lokali Komunalnych, że do końca czerwca ma zamknąć sklep.

- Nasza dzielnica stale spychana jest na margines – mówi Cecylia Chodowiec, mieszkanka dzielnicy. – Mamy taki wspaniały sklep w pobliżu, starsze osoby nie muszą chodzić gdzieś dalej i pod górę z zakupami. Nie rozumiem, dlaczego chcą nam go zamknąć, zwłaszcza, że buduje się już w nowym miejscu. Wystarczy trochę poczekać i wszyscy będą zadowoleni.

Mieszkańcy nie mieliby kłopotu z zakupami, pani Kazimiera zachowałaby źródło dochodu i sześć osób pracujących w sklepie nie straciłoby zajęcia.

- W odpowiedzi od ZBiLK przeczytałam, że mam opuścić lokal ze względu na ubytki wody i energii – żali się pani Kazimiera. – Wszystkie rachunki mam zapłacone i to nie w moim lokalu powstają te ubytki. Ktoś próbuje zrzucić to na mnie.
Jakiś czas temu zaplecze sklepu zostało zalane. Jak opowiadają mieszkańcy, wszystko przez niesprawną instalację.

- Nie zabezpieczyli instalacji jak trzeba – mówi Anna Główczyk, mieszkanka dzielnicy. – Nie raz budynek groził wybuchem, bo mimo wysiedlenia mieszkańców nadal był podłączony gaz. Pani w sklepie gazu nie potrzebuje.

Skontaktowaliśmy się ze ZBiLK-em. Szymon Dominiak-Górski próbował wyjaśniać.

- Wkrótce planujemy rozbiórkę budynku – mówi Szymon Dominiak-Górski, rzecznik ZBiLK-u. – Sklep blokuje te plany. Instalacja wewnątrz jest w złym stanie, występują np. awarie wody i w związku z tym koszty utrzymania budynku są większe. To nas obciąża finansowo. Nie ma sensu robić napraw w domu, który ma zostać zburzony, dlatego wyznaczyliśmy termin, w którym sklep ma zostać zlikwidowany.
Jak się dowiedzieliśmy, w tym miesiącu odbył się już przetarg na nowego właściciela terenu. Jeśli nie będzie protestów, sprawy potoczą się już błyskawicznie.

O sprawie rozmawialiśmy także z Zygmuntem Serafinem, przewodniczącym rady osiedla, który obiecał, że zajmie się sprawą.

- Nie wiedziałem o decyzji ZBiLK-u – mówi pan Zygmunt. – Zrobi, co w mojej mocy, by sklep mógł działać jeszcze przez miesiąc.

Nowy sklep prawdopodobnie zostanie otwarty ok. 15 sierpnia. Będzie sklepem samoobsługowych z produktami spożywczymi. Ma być większy od poprzedniego.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Inflacja będzie rosnąć, nawet do 6 proc.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto