Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Miejscowości Gminy Kołbaskowo dzielnicami Szczecina? Nowa książka Marka Łuczaka

Anna Folkman
Anna Folkman
Jeśli interesują cię zabytki i historia np. Warzymic czy Przecławia sięgnij po najnowszą książkę Marka Łuczaka. Możesz ją u nas wygrać.

Marek Łuczak jest prezesem Pomorskiego Towarzystwa Historycznego, pracuje, jako policjant. Interesuje się historią i to właśnie spod jego pióra wyszły monografie niektórych szczecińskich dzielnic.

W planie ma wydanie książek o każdej z nich. Jest już w połowie drogi do osiągnięcia tego celu. Zbierając materiały do publikacji o terenach w Szczecinie nie zapomina jednak o sąsiednich miejscowościach. W księgarniach pojawiła się właśnie książka pt. "Historia i zabytki Gminy Kołbaskowo".

- Do tej pory najwięcej książek napisał pan na temat poszczególnych szczecińskich dzielnic. Skąd pomysł, by zająć się Kołbaskowem?
- Pomysł narodził już wiele lat temu, Gmina Kołbaskowo to piękne miejsce sąsiadujące ze Szczecinem. Część miejscowości tej gminy w 1939 roku stała się dzielnicami Szczecina. Po za tym po wojnie w pałacu w Kurowie zamieszkali moi dziadkowie, stąd też mój sentyment. Przez lata zbierałem materiały, robiłem zdjęcia oraz opisy do poszczególnych obiektów. Duży wkład miał też Urząd Gminy w Kołbaskowie, który zmotywował mnie do zebrania tych materiałów w nowej monografii i wsparł ją finansowo.

- Jaką formę ma książka? Jest podobna do tych dotyczących szczecińskich dzielnic?
- Książka jest podobna do innych książek wydawanych przez Pomorskie Towarzystwo Historyczne, ma trochę zmienioną, bogatszą szatę graficzną i wydana jest w sepii i kolorze. Książka jest dwujęzyczna, ponieważ tak jak w przypadku Szczecina, Gmina Kołbaskowa ma równie bogatą i ciekawą niemiecką przeszłość. Książka przedstawia historię wszystkich miejscowości Gminy Kołbaskowo, jej zabytki oraz współczesne miejsca i obiekty powstałych w ostatnich latach. Ponieważ w Gminie Kołbaskowo jest bardzo dużo średniowiecznych kościołów granitowych naprawdę było tu o czym pisać.

- Jakie lata obejmuje treść książki?
- Historia jak zwykle zaczyna się od prehistorii, gdzie posiłkowałem się wiedzą i materiałami dwóch archeologów Pauliny Kubackiej oraz Krzysztofa Kowalskiego, poprzez okres średniowiecza do współczesności.

- Jak zdobywał pan materiał do książki?
- Badania w przypadku tej książki oparte były wyłącznie na XIX i XX-wiecznych opracowaniach, dokumentacji konserwatorskiej, danych statystycznych urzędów, oraz mapach i ikonografii z Muzeum Narodowego w Szczecinie. Okres powojenny pochodził z opracowań prof. Tadeusza Białeckiego. Dużo wniosły dokumenty z XIII-XIV w. publikowane w opracowaniu Klempina, dzięki którym udawało się czasami weryfikować późniejsze źródła i opracowania. Dzięki nim można było np. zawęzić datę powstania kościoła w Będargowie do 1220 roku, gdyż o jego budowie wspomina jeden z dokumentów. W przyszłości zamierzam skorzystać jeszcze ze zbiorów archiwum w Szczecinie i w Greifswaldzie oraz materiałów, które pojawiły się gdy książka była już w druku. Ale na to przyjdzie czas może w drugim wydaniu. Nikt wcześniej o tym nie pisał, więc książkę sam traktuję jako dobrą podstawę do dalszych badań historycznych. Czas i czytelnicy sami zweryfikują czy miałem rację i co jeszcze warto dopisać.

- W pana książkach jest zawsze sporo unikatowych fotografii? Jest też tak i tym razem? - Książka jest bardzo bogata jeżeli chodzi o fotografie. W Muzeum Narodowym znajdowały się unikalne fotografie wyposażenia kościołów m.in.: Kurowie, Warzymicach, Kamieńcu a także nieistniejących już pałaców w Moczyłach i Kurowie, oraz zwykłych widoków miejscowości, dzięki którym można rozpoznać zmiany na przestrzeni lat.

- Która z historii tych terenów zaskoczyła pana najbardziej?
- Najbardziej zaskoczył mnie dwór w Barnisławiu. We wszystkich opracowaniach znajduje się informacja, że dwór powstał w latach 20. XX wieku. Pomimo, że byłem tam wielokrotnie nigdy nie miałem możliwości obejść go dookoła. Wreszcie, gdy mi się udało, stwierdziłem że coś tu nie gra. Nie było centralnego wejścia, podjazdu, jedynie dwa boczne wejścia i boczne klatki schodowe. Większość dworów tego typu ma centralnie umieszczoną klatkę schodową. Wróciłem do domu wziąłem plan z 1919 roku i nie znalazłem na nim żadnego dworu, to samo było na planie z 1939. Wtedy wraz z Bartkiem Witkowskim ze Straży Granicznej i jego kolegami z pracy, mieszkającymi w Barnisławiu, zaczęliśmy obchodzić najstarszych mieszkańców wsi, którzy potwierdzili nasze przypuszczenia, że to strażnica Wojsk Ochrony Pogranicza wybudowana w 1953 roku. No i zagadka rozwiązana. Potem zresztą potwierdziłem tę informację w Archiwum Straży Granicznej.

- Co interesującego znajdą w książce szczecinianie?
- Wiele rzeczy, przede wszystkim wielu mieszkańców Szczecina mieszka w Przecławiu i Warzymicach, czyli właśnie w gminie Kołbaskowo. Opisana jest tu historia tych miejscowości i świetne zdjęcia zarówno przedwojenne jak i współczesne oraz zdjęcia lotnicze. Myślę, że każdy chciałby poznać historię miejsca, w którym mieszka lub, w którym pracuje.

- Która z kolei jest to publikacja pana autorstwa?
- Jest to już 18 książka, którą napisałem. Od 9 kwietnia jest już w prawie wszystkich szczecińskich księgarniach. Sprawiła mi dużo satysfakcji oraz możliwości poznania ciekawych osób. Kołbaskowo było pisane tak jak mówiłem przez kilka lat, w tym czasie udało mi się skończyć kolejną książkę z serii szczecińskich dzielnic- czyli Pomorzany.

- Kiedy będziemy mogli poczytać o Pomorzanach?
- Książka obecnie jest u korektora i już podjąłem rozmowy ze sponsorami i mecenasami, więc myślę, że powinna się ukazać pod koniec maja tego roku.

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto