Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Medaliści z Melbourne są już w domu

Redakcja
Przywitało ich gromkie „Sto lat”, najbliżsi i setka dzieciaków. Zaskoczył błysk fleszy, autografy, szampan i tort w kształcie basenu. Szczecińscy pływacy - złoty Mateusz Sawrymowicz, srebrny Przemek Stańczyk i Katarzyna Baranowska nie kryli wzruszenia.

Wszystko rozgrywało się na lotnisku w Goleniowie. Najpierw podjechały dwa autokary pełne uczniów Szkoły Mistrzostwa Sportowego i podstawówki nr 51. Od razu zabrali się do zajmowania pozycji. Z boku stanęła grupka gimnazjalistów z transparentem – „Wybudujmy wreszcie pływalnie 50 m w naszym mieście” i dwoma o treści – „Witamy Mistrza i Wicemistrza Świata”.

Pani Izabela Olech nauczycielka z SMS, sprawczyni zamieszania, dyrygowała całej akcji. Tort! Kwiaty! Upominki! Pamiętała o wszystkim. Ale samolot się spóźniał, a napięcie rosło.

Mieli być o 18.05. O 18.45 usłyszeliśmy informację - Szanowni państwo! Wylądował samolot z mistrzami na pokładzie!, którą tłum przywitał salwą okrzyków. O 19.00 w drzwiach sali przylotów stanęła wybitna trójka – zmęczona podróżą z Australii i szczęśliwa, jak wtedy, kiedy zdobywali medale.

Najpierw wszyscy zgodnie rzucili się w ramiona rodziny. Potem przyszedł czas na gratulacje, kwiaty i nietypowy tort, z zielonej galaretki, która imitowała basen i lukrowanego zdjęcia ekipy. Nawet wiązanka miała symboliczne znaczenie – składała się kwiatów, które rosną w Australii.

Wszyscy zasypywali Mateusza i Przemka ciepłymi słowami, a do Kasi, która doznała na mistrzostwach kontuzji kolana, mówili – Kasia, nie załamuj się. Ale ona ripostowała – podłamanie minęło. Po rehabilitacji wracam.

Wszystkiemu, początkowo z boku, przyglądała się osoba, która ma ogromny wkład w sukces chłopców - trener Mirek Drozd. - Wiedzieliśmy, że Szczecin trzyma za nas kciuki. Odwdzięczyliśmy się wynikami – powiedział.

Medaliści dziękowali i zapowiadali kolejne medale na olimpiadzie w Pekinie.

Niestety Przemkowi Stańczykowi tego dnia los sprawił psikusa. Do Szczecina dotarł bez medalu, który z bagażem poleciał aż do Kopenhagi. Na szczęście wiadomo, gdzie się teraz znajduje i nasz mistrz wkrótce będzie mógł się nim pochwalić.

Więcej w czwartek w papierowym wydaniu MM Moje Miasto.

Zobacz też:

 

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto