Pierwszy set był wyrównany, ale rywale od początku prezentowali się nieco lepiej. Matkowski i Fyrstenberg serwowali słabiej niż zwykle, a to zawsze była ich najmocniejsza broń. W rezultacie już w piątym gemie rywale ich przełamali i ta skromna zaliczka wystarczyła im do zwycięstwa w pierwszym secie.
Druga partia rozpoczęła się bardzo dramatycznie. Już w pierwszym gemie rywale byli bliscy przełamania serwisu. Naszym tenisistom udało się wyjść z opresji ale nie na długo. Podobnie jak w pierwszym secie przegrali piątego gema przy swoim podaniu. Od tego momentu było widać, że stracili nieco wiary w zwycięstwo w tym spotkaniu. Natomiast rywale z minuty na minutę grali coraz lepiej. Ich piłki były grane bardzo dokładnie i nasi zawodnicy nie byli w stanie ich sięgnąć.
W kolejnych partiach obydwie pary wygrywały swoje serwisy, chociaż „Matka” i „Frytka” mieli spore problemy. Kolejny raz skromna zaliczka wystarczyła naszym rywalom do tego by zwyciężyć i awansować do półfinałów.
"Szpila" i "Tiger" znowu spełniają marzenia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?