Stróżów prawa o płączącym dziecku poinformowali sąsiedzi.
- Drzwi mieszkania otworzył nam 14-letni chłopiec. Powiedział, że jego 4-letni braciszek płakał, a on nie mógł go uspokoić – mówi wstrząśnięta podkom. Katarzyna Legan. - W mieszkaniu panował duży nieporządek. W lodówce nie było jedzenia.
Chłopiec powiedział, że mama na chwilę wyszła. Gdy policjant skontaktował się z kobietą telefonicznie, ta powiedziała, że przyjdzie za chwilę. Przyszła, ale była nietrzeźwa. Miała prawie 1,5 promila.
Na miejsce wezwano pogotowie. Lekarz stwierdził, że młodszego chłopczyka należy wziąć na obserwację do szpitala, ponieważ jest osłabiony. Starszego chłopca policjanci odwieźli do pogotowia opiekuńczego. Monikę J., zawieziono do izby wytrzeźwień. O losach dzieci zdecyduje Sąd Rodzinny i Nieletnich.
Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?