MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Marzę o olimpiadzie

Robert Duchowski
Robert Duchowski
18-letnia Weronika Olszewska z Żelechowej jest lekkoatletką, biega na średnich dystansach. Ma talent i chce go rozwijać. Rodziców nie stać na wsparcie zdolnej córki. Szukają sponsora.

Irena Szewińska, poprosiła Weronikę żeby nie zmarnowała talentu. Przypomniała jej samą siebie, gdy rozpoczynała karierę sportową w czasach młodości. Było to na Mistrzostwach Polski juniorów w Słupsku.

– Od mistrzyni olimpijskiej usłyszałam, że nie mogę przestać trenować –mówi Weronika. -Taka zachęta pozwoliła mi się zmobilizować do dalszych treningów. Podobno jestem tak samo zbudowana jak pani Irena.

Zainteresowanie sportem przyszło przypadkowo. Weronika nie zamierzała wcale biegać, dopiero pierwszy jej trener zauważył, że może z powodzeniem startować w zawodach. Nie mylił się.

– To było jeszcze w Gimnazjum nr 12 – wspomina. – Trener Ryszard Klata namówił mnie do biegania wyczynowego. Okazało się, że mogę coś zdziałać w sporcie, więc zdecydowałam się uczestniczyć w sportowych zmaganiach.

Od ponad dwóch lat jest członkiem klubu sportowego Olimpic Szczecin. Wyrazem sukcesów jest tablica w pokoju. Powoli zaczyna na niej brakować miejsca na kolejne medale. Zdobyła już 22 złote, srebrne i brązowe krążki. Najcenniejszy jest dla niej srebrny medal, zdobyty podczas memoriału Ryszarda Klaty na dystansie 400 metrów.

– To był mój pierwszy trener, wspomnienia wracają – dodaje. – Podobne pozytywne wspomnienia wiążą się z pierwszym medalem, który zdobyłam jeszcze w gimnazjum.

W ubiegłym roku Weronika zdobyła wicemistrzostwo Polski na dystansie 800 metrów. Sport to nie tylko przyjemność i zdobywanie laurów. Za tym kryje się ciężka praca.

– Jeszcze do niedawna trenowałam sześć razy w tygodniu – dodaje lekkoatletka. – Teraz to nie jest możliwe. Jestem w klasie maturalnej i żarty się skończyły. Chcę zdawać biologię na maturze. Uczę się w VIII Liceum Ogólnokształcącym.

Jak wygląda jej dzień?

W środę wstaje o 6 rano. O ósmej zaczynają się zajęcia w szkole, a po trzech lekcjach zajęcia fakultatywne. Od 18.30 rozpoczyna dwugodzinny trening. Około 21 jest wdomu.

– Nie mam specjalnej diety, a obecny trener Wiesław Bindaszewski mówi, że powinnam nawet trochę przytyć – śmieje się.

Jak przyznaje nastolatka, są jednak chwile, gdy czuje pewien niedosyt. Kiedy sukces jest w zasięgu ręki, a mimo to nie udaje się go osiągnąć.

– Zabrakło mi 0,42 sekundy żeby zakwalifikować się do wyższej klasy sportowej, ale w sumie nie ma co narzekać – dodaje.

Rodzice nie kryją dumy z córki. Chwalą za ambicję i wytrwałość. Trzymają kciuki za realizację marzeń, czyli rozpoczęcie upragnionych studiów oraz start w olimpiadzie. Lekkoatletyka nie należy do tanich dyscyplin. Żeby wyposażyć biegacza w profesjonalny sprzęt, trzeba wydać na początek do 1000 złotych (termoaktywny dres, kolce). Buty szybko się zużywają.

– Oboje z mężem pracujemy, ale nie stać nas na zakup rzeczy co pół roku, bo na tyle starczają dobre buty – dodaje pani Dorota. – Dlatego szukamy pomocy małej firmy lub osoby prywatnej, która by pomogła nam w zakupie bądź podarowała tak bardzo potrzebne rzeczy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ważna zmiana na Euro 2024! Ukłon w stronę sędziów?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto