Na placu Solidarności zgromadzili się głównie młodzi ludzie, domagali się równouprawnienia dla osób LGBT.
- Tu niedaleko na placu Lotników stoi wielki pomnik. Siedzący na koniu facet, który zajmował się zawodowo zabijaniem. Nazwy ulic pełno są imion takich osób - mówiła Monika Pacyfka Tichy ze stowarzyszenia Lambda Szczecin, organizatora marszu. - Nie ma natomiast pomników matek, które dawały życie, przelewając krew, tylko, że swoją, bo nie ma porodu bez krwi. Jako ludzkość potrzebujemy totalnej zmiany paradygmatu. Musimy skończyć z przemocą jako językiem komunikacji.
Marsz wyruszył z kilkudziesięciominutowym opóźnieniem. Zanim pochód wystartował z placu Solidarności kilkakrotnie pytano o obecność Olgierda Geblewicza, marszałka województwa. Bez skutku. Po wyruszeniu z placu doszło do zmiany trasy, która początkowo miała prowadzić przez ulicę Matejki i plac Rodła. Uczestnicy przeszli przez aleję Wyzwolenia, Niepodległości Bramę Portową, aż do Jasnych Błoni.
Kolumnę eskortowała policja, nie tylko w radiowozach, ale również konno i pieszo. Funkcjonariusze nie odnotowali próby zakłócenia zgromadzenia.
Rozsypano gnojówkę przed Urzędem Wojewódzkim w Poznaniu
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?