Do naszej redakcji dotarły sygnały o tym, że policja sprawdza na dworcu kolejowym Szczecin Główny uczestników marszu niepodległości w Warszawie.
- Ma to związek tylko i wyłącznie z bezpieczeństwem: przed masowymi imprezami kontrolujemy ilość osób - mówi aspirant sztabowy Anna Gembala z Komendy Wojewódzkiej Policji w Warszawie.
Już kilka dni temu działacze Ruchu Narodowego informowali o tym, że są sprawdzani przez policję.
-Przyszli do mnie i mojego działacza Dominika w dzień Wszystkich Świętych, co wywołało w nas zdziwienie i oburzenie. Kolegę wypytywano: kto z nas jedzie, ile osób, czym, skąd, po co? - mówi Maciej Waliński, kandydat w wyborach samorządowych. - Policjanci uzyskali odpowiedzi wymijające, po czym udali się do mnie. Ja byłem akurat w pracy, więc rozmawiali z moim ojcem, który wygarnął im, że jestem w Straży Marszu Niepodległości i to my bronimy tego wydarzenia przed prowokacjami. Następnie, dzwonili do mnie i domagali się odpowiedzi na te same pytania, które zadali mojemu działaczowi z Młodzieży Wszechpolskiej.
- Zjawili się około 10-11. Nie było mnie w domu, więc przywitał ich mój ojciec. Wypytywali go czy jesteśmy rodziną, czy wie o tym, że jego syn jest kandydatem w wyborach z list Ruchu Narodowego oraz o to, czy jedzie do Warszawy na Marsz Niepodległości - relacjonuje Adrian Bartoś. - Ojciec odpowiadał, że to moja prywatna sprawa, że wie o moim kandydowaniu i mnie w tym wspiera. Podał im mój numer telefonu więc czekam dalej, aż służby się do mnie odezwą.
Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?