Kolekcję, która liczy 118 różnych pojazdów miasto kupiło od Leszka Liszewskiego z Warszawy. Zbiór powstawał przez dwadzieścia lat. Tworzą go samochody osobowe i ciężarowe, rowery i motocykle. Mieliśmy okazję zobaczyć jedne z najnowszych eksponatów.
Polecamy: Pierwszych 11 zabytkowych maszyn przywieziono w czerwcu. Zobacz wideo
Razem z wielbicielami motoryzacji zwiedzaliśmy garaż, w którym jak się okazało są prawdziwe cudeńka. Jakie? Jeden z najciekawszych eksponatów to „wszędołaz”, jedyny zachowany prototypowy maluch na gumowych gąsienicach, który powstał pod koniec lat siedemdziesiątych ubiegłego wieku.
- Miał służyć ekipom naprawczym w trudnym terenie, jednak okazał się kiepskim rozwiązaniem, manewrowanie okazało się zbyt trudne – wyjaśnia Witwicki. – Pomysł ostatecznie porzucono.
Ale nie brak też innych dziwnych i ciekawych konstrukcji: radziecki IŻ 7 o wdzięcznej nazwie własnej „Czerwony Październik” z lat trzydziestych XX wieku, Simson AVO 325 – rocznik 1956, pochodzący z tego samego roku niemiecki MZ BK 350 oraz niemiecka trzykołowa riksza silnikowa z 1936 roku. Uwagę zwraca pochodzący z końca lat trzydziestych Ardie RZ 200 wyprodukowany w firmie Ardie Werk GmbH w Norymberdze, popularnie nazywany „Peter”. Ma silnik o pojemności 197 ccm, a był produkowany w latach 1937-1940. Mógł rozwijać maksymalną prędkość 90 kilometrów na godzinę.
- Udało się go uruchomić, chcemy również odpalić pozostałe motocykle – mówi Piotr Witwicki z muzeum.
**Zobacz też:
Wanna na gąsienicach**
Ardie RZ 200 za nim „emzetka”
Dostojnie prezentuje się oliwkowy Harley Davidson VLH z 1936 roku. Do tego prawdziwa perełka polskiej myśli motoryzacyjnej, czyli silnik Sokoła 200 na statywie.
Warto również zwrócić uwagę na niemiecki mikrosamochód Messerschmitt KR 200 o wadze zaledwie 230 kilogramów dla dwóch osób. Ten trzykołowiec zwraca uwagę nietypową sylwetką, przypominającą kadłub samolotu, w końcu ta sama wytwórnia produkowała najsłynniejsze samoloty dla Luftwaffe. Skojarzeń z samolotem jest więcej.
- Do wnętrza wchodziło się po uniesieniu kabiny do boku – tłumaczy Piotr Witwicki. – Siedzenia są w układzie zwanym tandem, z przodu kierowca, za nim pasażer. Prowadzący ma dość nietypową kierownicę przypominającą wolant z samolotu.
Tak wygląda wnętrze messerschmitta KR 200, czyż nie jest podobne do samolotu?
Kiedy zobaczymy całość zbioru? Musimy uzbroić się w cierpliwość. Otwarcie ekspozycji jest przewidziane na lipiec 2010 roku.
Szczecińskie Muzeum Techniki i Komunikacji Miejskiej
Powołane w styczniu 2006 r. Należy do najmłodszych polskich muzeów. Utworzono je w dawnej zajezdni tramwajowej.
Leszek Liszewski pochodzi z warszawskiej Pragi. Często przyjeżdża do Szczecina, bo ma tutaj wielu przyjaciół, z którymi organizuje wypady nad morze. Sprzedał swoją kolekcję, ponieważ, jak twierdzi, kolekcjoner dochodzi do takiego momentu w życiu, kiedy chce swoją kolekcję pokazać innym ludziom.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
- Polski samolot musiał nagle lądować na Islandii. Nerwowa sytuacja na pokładzie
- Gwiazdy „Pulp Fiction” na 30. rocznicy premiery filmu. Niektórych zabrakło
- Kokosanka pingwinem roku. Ptak z gdańskiego zoo bije rekordy popularności
- Sto dni do rozpoczęcia Igrzysk Olimpijskich w Paryżu. Co mówią mieszkańcy Paryża?