Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mamy jezioro pod oknami!

Redakcja
Podwórko zamienia się w bajora, instytucje do których zwracają się mieszkańcy bezradnie rozkładają ręce.

Problemy mieszkańców bloków nr 124 i 122 przy ul. Mickiewicza zaczęły się, gdy rozkopano podwórko, by podłączyć pobliski blok do węzła ciepłowniczego. Prace przeprowadzono, ale od tego czasu plac zamienia się w ruinę. Dziury są zasypane, ale nikt nie pamiętał o utwardzeniu nawierzchni.

- Fatalny stan drogi jest wyjątkowo dokuczliwy podczas deszczu – mówi pan Józef, mieszkaniec Pogodna. – Nie można wtedy dojść suchą stopą do śmietnika i do garaży. Wygląda na to, że nie mamy do kogo zwrócić się o pomoc. Nie można nawet ostatecznie ustalić, kto opowiada za drogę. Skoro nie ma właściciela, nikt nie poczuwa się do obowiązku, by naprawić drogę.

Pan Józef dodaje, że to droga gminna, bo to jest dojazd na zaplecze pobliskiej poczty. Inni mówią, że to droga wewnętrzna i ma o nią dbać wspólnota mieszkaniowa.
- Drogę utwardzono na koszt lokatorów ale po kilku miesiącach nawierzchnia rozmiękła i została rozjeżdżona przez samochody – wyjaśnia.

My również szukaliśmy właściciela podwórka. Administratorem wymienionych budynków jest spółka „Zarządzanie nieruchomościami Kowalczyk”.
- Wiemy o problemie mieszkańców, ale my administrujemy tylko budynkami, droga i podwórko należy do gminy – usłyszeliśmy.

Zarząd Budynków i Lokali Komunalnych potwierdza, że teren o którym mowa należy do miasta. Okazuje się, że wspólnota mieszkaniowa nie ma prawa własności do drogi ani do podwórka.
- Gmina umożliwia zawieranie porozumień o użytkowaniu terenu - mówi Szymon Dominiak-Górski ze ZBiLK. – Wszystko zależy od mieszkańców, którzy powinni do tego skłonić zarządcę. W tym przypadku nie doszło do zawarcia takiego porozumienia.

Gmina zaś nie spieszy się, aby inwestować w teren, z którego miałyby korzystać osoby, które wykupiły mieszkania na własność.
- Wolimy inwestować w rozpadające się budynki, w których znajdują się mieszkania komunalne – dodaje. – A rozwiązanie problemu jest proste.

Problem wynika z podziału geodezyjnego, gdy w latach 60. dzielono działki pod budynkami wyznaczano je po obrysie, bez przyległego terenu. Gdy pojawiły się wspólnoty mieszkaniowe, okazało się że nie mają terenu pod śmietnik, trzepak, zieleńce. Ta sytuacja powtórzyła się przy ul. Mickiewicza 122 i 124.

- Wystarczy jednak, że zarządca podpisze umowę z nami– dodaje Dominiak-Górski. - Wówczas mieszkańcy będą mogli płacić grosze za teren i zająć się jego uporządkowaniem.

 

Fot. Marek Jaszczyński

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto