Na co dzień mistrz jest uczniem trzeciej klasy o profilu żeglarskim w Centrum Kształcenia Sportowego. Co ciekawe, zanim rozpoczął tu naukę praktycznie nie miał pojęcia o windsurfingu.
- Tak naprawdę trenuję dopiero trzeci sezon – mówi chłopak. – Wcześniej trenowałem piłkę nożną i zupełnie nie interesowałem się żeglarstwem ani winsurfingiem. Wszystko zaczęło się kiedy trafiłem tutaj do szkoły a potem na przystań.
Błażej przyznaje, że początkowo nie traktował tego sportu zbyt poważnie. Dopiero po jakimś czasie stwierdził, że warto się w to bardziej zaangażować. Wraz ze zmiana nastawienia przyszły też pierwsze sukcesy. Odnosił jej jednak cały czas na wodzie, gdyż windsurfingiem na lodzie zainteresował się dopiero w tym sezonie.
- Krążyłem trochę po Polsce, trenowałem w różnych miejscach i tak z rozpędu trafiłem na Mistrzostwa Polski - tłumaczy Błażej. - Na pewno nie spodziewałem się takiego sukcesu.
Jak mówi młody sportowiec żeglowanie po lodzie jest dla niego odskocznią od tradycyjnej formy windurfingu.
- Zasady są właściwie te same, osiągane prędkości podobne, trzeba tylko zainwestować w inny sprzęt, który w tym sporcie to ponad połowa sukcesu - wyjaśnia Błażej, i podkreśla, że nie osiągnąłby takiego wyniku gdyby nie wsparcie taty, który inwestuje w syna - sportowca.
Oczywiście ważna jest również ciężka praca i wytrwałość samego Błażeja. Jak przyznaje, zdarza się, że na przystani spędza po siedem godzin dziennie. Musi to oczywiście pogodzić z nauką w szkole. Może tu jednak liczyć na spore wsparcie i wyrozumiałość nauczycieli. Jak każdy nastolatek lubi też posiedzieć przed komputerem czy wyskoczyć z kolegami "na miasto".
"Szpila" i "Tiger" znowu spełniają marzenia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?