To już jest nie do zniesienia. Przed wejściem widnieje zakaz palenia. I co? I pełno petów na trawie. Bywam tu często, nigdy nie widziałem ochrony, policji, strażników...
Pytam jedną z matek (obok siedzi jej dziecko, dym akurat leci na malucha): - Wie pani, że tu zakaz palenia. - Wiem, ale tu każdy pali - odpowiada i spokojnie dopala do końca. Peta zanosi jednak do śmietnika. Jestem pewien, że wylądowałby na trawie, gdyby nie moje pytanie.
Kilka pytań i kilka równie głupich odpowiedzi. Ale najlepszy był pewien inteligent ok 50-tki spalony na skwarek. Szedł przede mną, jarał i nagle rzucił tlącego się peta na trawę. - Coś panu wypadło - rzucam w jego stronę. Patrzy wokół, ale nic nie znalazł. - O tu - pokazuje na dymek. Aaaa, nie - rzuca uradowany, że żadna kasa mu nie wypadła. - Peta tylko wyrzuciłem...
Żądam reakcji służb!!!
Burze nad całą Polską
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?