- Wydaje mi się, że ludzie nie wiedzą, że w ten sposób można zarobić te parę groszy - mówi Zbigniew Nowerski ze Śródmieścia. – Przecież te 130 zł to jest całkiem przyzwoita suma.
Dieta członka komisji wyborczej wynosi 135 złotych, przewodniczący dostaje 160 złotych, a jego zastępca 150 złotych.
25-letni Mateusz rok temu zgłosił się do pracy przy liczeniu głosów.
- Poszedłem, bo potrzebowałem akurat pieniędzy - mówi 25-letni Mateusz, który rok temu pracował w jednej z komisji wyborczych. - Siedziałem dwa dni i dostałem około 120 zł. Wtedy byłem zadowolony, teraz, gdy mam stałą pracę, suma ta nie jest dla mnie satysfakcjonująca.
W tym roku suma kandydatów jest za mała. Nie będzie więc losowania członków komisji – wszyscy, którzy się zgłoszą zostaną przyjęci. Do liczenia głosów swoich kandydatów zgłosiło zaledwie 9 komitetów.
- Nie został podany maksymalny skład komisji. Tragedii jednak nie ma, bo przecież komisje mogą liczyć mniej osób, ustawowo potrzeba od 7-11 osób w jej składzie – mówi Irena Błachowiak z Urzędu Miasta. – W tym momencie brakuje kilkunastu chętnych. Jeśli się nie zgłoszą wybierze ich prezydent.
Lista członków komisji wyborczych zostanie zamknięta w środę.
Wybory parlamentarne odbędą się 21 października.
Sylwia Turkiewicz
Zdjęcie: Zbigniew Nowerski uważa, że kwota oferowana za pracę w komisji wyborczej jest zachęcająca.
Fot. Jakub Jurcan
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?