Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Maleńka "wojowniczka" opuściła szpital. Lilianna jest już w domu!

Anna Folkman
Anna Folkman
450 g, 27 cm długości – tyle ważyła i mierzyła malutka Lilianna urodzona w 22. tygodniu ciąży. Jest najmniejszym i najmłodszym pacjentem w historii szpitala „Zdroje” w Szczecinie. W poniedziałek, po 17 tygodniach pobytu na Oddziale Patologii i Intensywnej Terapii Noworodka, dzielna „wojowniczka” opuściła ze swoją mamą szpital.

Dziewczynka przyszła na świat 13 lutego tego roku w szpitalu w Gryfinie, w 22. tygodniu ciąży. To wiek określany jako „poza granicami możliwości przeżycia” noworodka.

Maleństwo w trybie pilnym przetransportowane zostało specjalistyczną karetką neonatologiczną szpitala „Zdroje” na Oddział Intensywnej Terapii Noworodka przy ul. Mącznej, gdzie przez kolejne cztery miesiące lekarze walczyli o jej życie.

- Ta mała kruszynka była ogromnym wyzwaniem dla całego personelu medycznego - mówi Magdalena Knop, rzecznik prasowy SPS ZOZ "Zdroje". - Dziecko zostało przyjęte na oddział intensywnej opieki medycznej w stanie hipotermii. Temperatura jej ciała wynosiła zaledwie 34 st. Celsjusza. Jej skóra okazała się być skrajnie wrażliwa. Każde, nawet najdelikatniejsze dotknięcie pozostawiało na niej ślad, a nieco mocniejsze skutkowało już zasinieniem.

ZOBACZ WIĘCEJ: Specjaliści ze "Zdrojów" zawalczyli o życie Lilianny. "To był cud" [ZDJĘCIA, WIDEO]

Specjaliści ze "Zdrojów" zawalczyli o życie Lilianny. "To by...

Dlatego Lilianna od razu została umieszczona na specjalistycznych materacach silikonowych przeciwdziałających odleżynom. Maleństwu założono dojścia centralne – cewniki do aorty oraz do żyły głównej dolnej dzięki czemu można było niemal całkowicie wyeliminować dotykanie wcześniaka przez kolejne, jakże ważne dni.

Przez cewniki dziecko było żywione, stamtąd też pobierano krew do licznych badań diagnostycznych. Lilianna przebywała w specjalistycznym inkubatorze hybrydowym. W jego wnętrzu wilgotność sięgała 95 proc. powodując, że wcześniak przebywał jakby we mgle. Miało to odzwierciedlać warunki panujące w macicy, jako że dzieci w tym okresie przystosowane są do życia w środowisku wodnym.

- Kolejnym wielkim wyzwaniem dla lekarzy była wentylacja dziecka. Wcześniak na tym etapie rozwoju życia płodowego nie posiada jeszcze rozwiniętych płuc - dodaje Knop. - Lilianna oddychała tylko i wyłącznie oskrzelami. Dlatego też w jej przypadku zastosowano wentylację oscylacyjną. Dziecko oddychało z częstotliwością 900 oddechów na minutę, dostarczając każdorazowo 1 ml powietrza (dla porównania dorosły człowiek oddycha z częstotliwością ok. 15 oddechów na minutę zaczerpując 0,5 l powietrza za każdym razem). Po kilku dniach noworodek został podłączony pod CPAP, a w 60. dobie życia został ostatecznie odłączony od respiratora, przechodząc na tzw. oddech własny.

W pierwszych dobach życia, oprócz karmienia sondą, dziecko dostawało minimalne ilości siary mamy. Jak określili lekarze – było karmione niczym pisklę, malutkimi ilościami wielokrotnie w ciągu dnia. Jak pokazały kolejne tygodnie - z bardzo dobrymi efektami, gdyż dziewczynka doskonale przybierała na wadze.

Dziś Lilianna waży 3,3 kg, mierzy 49 cm długości, a zgodnie z wiekiem ciążowym dopiero w ciągu najbliższych 2-4 tygodni powinna pojawić się na świecie.

ZOBACZ TEŻ:

Oddział Intensywnej Terapii Noworodka szpitala „Zdroje” ma bogate, 30-letnie doświadczenie w prowadzeniu najcięższych i najmniejszych noworodków. Każdego roku hospitalizowanych jest tu ok. 30 wcześniaków z masą urodzeniową poniżej 1 kg.

Zgodnie ze statystykami 90 proc. noworodków urodzonych poniżej 23. t.c. szybko umiera, a spośród tych, które przeżyją, kolejnych 90 proc. ma bardzo poważne powikłania zdrowotne. Wśród takich wcześniaków jedynie 1 dziecko na 100 ma szansę na prawidłowy rozwój. I właśnie tym dzieckiem okazała się być cud-Lilianna.

Zwiększa się średnia wieku rodzących kobiet i odsetek cięć cesarskich. Zmieniły się także wskazania do tych cięć. Teraz głównym powodem jest strach. To z kolei bardzo niepokoi lekarzy.

Studenci Wydziału Lekarskiego Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego sprawdzili wskazania do cięć cesarskich na przestrzeni 10 lat. 

Przeanalizowali ponad 14 tys. porodów, jakie odbyły się w szpitalu na Pomorzanach. Niektóre wnioski szokują.

Dalej przeczytasz:

■ czy kobiety mogą odmówić porodu siłami natury?

- czy można mieć "cesarkę" na żądanie?

- co to jest tokofobia?

- jakie są wskazania do wykonania cesarskiego cięcia? 

ZOBACZ TEŻ: Szczecin: Bezpłatne badania dla kobiet w ciąży i aplikacja PrenatalProjekt na telefon

Przeanalizowali ponad 14 tys. porodów. Niektóre wnioski szokują

- Dzięki swej wewnętrznej sile połączonej z fachową, troskliwą opieką zespołu lekarskiego i pielęgniarskiego oraz doskonałemu zapleczu sprzętowemu, jakim dysponuje Oddział Patologii i Intensywnej Terapii Noworodka, wypisaliśmy dziś maluszka w dobrym stanie zdrowia. Neonatolodzy, neurolodzy oraz okuliści są spokojni o jego dalszy rozwój. Nasza dzielna Pacjentka opuściła w poniedziałek popołudniu z mamą szpital i udała się do domu do Gryfina, gdzie z niecierpliwością czekał na nią starszy brat i dziadkowie - kończy Magdalena Knop. - Lilianko - życzymy Ci przede wszystkim zdrowia oraz wszelkiej pomyślności! Bądź źródłem radości i siły dla najbliższych, a Twój uśmiech niech promienieje na twarzyczce każdego dnia!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto