Odkrycia dokonała dozorczyni z mężem. Zaniepokoił ich nieprzyjemny zapach, który od dwóch tygodni dochodził z jednego z pomieszczeń w piwnicy. Kiedy weszli do środka, zobaczyli spory pakunek owinięty prześcieradłami. Niezwłocznie skontaktowali się z zarządcą budynku, który wezwał policję.
Na miejscu oprócz funkcjonariuszy pojawił się lekarz i prokurator.
Przez kilka godzin prowadzili oględziny i próbowali dostać się do zwłok, które jak się okazało, były zawinięte w wiele warstw materiału i bardzo mocno skrępowane sznurkami.
- Jest to ciało kobiety – poinformowała Katarzyna Legan z Komendy Miejskiej Policji. – Obecnie trwają czynności zmierzające do ustalenia tożsamości ofiary i przyczyn jej śmierci.
Jak się dowiedzieliśmy, pomieszczenie, w którym znaleziono zwłoki należało do właścicielki mieszkania na parterze bloku. Klucze do niego miała tylko ona i dozorczyni. Stąd podejrzenie sąsiadów, że to lokatorka z parteru może być ofiarą.
Z wypowiedzi lokatorów wynika, że kobieta rzadko przebywała w mieszkaniu, prawdopodobnie pracowała za granicą. Miała wrócić do kraju za kilka tygodni.
- Znałam ją z widzenia, mieszkała tu od około roku - mówi jedna z mieszkanek bloku. - Nie widziałam jej zbyt często, wydaje mi się, że pracowała za granicą. Czasem odwiedzały ją koleżanki. Ostatni raz widziałam ją jakieś 3 miesiące temu.
Na miejscu jest prokurator i lekarz medycyny sądowej, którzy prowadzą czynności wyjaśniające.
META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?