Zrealizowana na dziedzińcu zamkowym i wykorzystująca naturalne walory tego miejsca inscenizacja tej opery robiła wrażenie. Tytułowa Lunatyczka spacerowała po balkonie, a jej ślub odbywał sie w prawdziwym urzedzie stanu cywilnego w szczecińskim zamku. Transmisję tej uroczystości widzowie oglądali na telebimie obok sceny.
Przepiękne partie wokalne głównych bohaterów to była sztuka na wysokim poziomie.
- Bardzo mi sie podobało - mówi pani Agata ze Śródmieścia. - Rzadko chodzę do opery, ale dzisiejszego wieczoru nie żałuję. To była prawdziwa sztuka.
"Lunatyczka" Vincenza Belliniego należy do popularnego niegdyś gatunku oper semi-seria, łączących wątki poważne z komediowymi. „Lunatyczka” zderza bowiem świat realny z czymś tajemniczym. Błądzącej zaś w lunatycznym śnie Aminie blisko jest do wielu romantycznych bohaterek z powodu zawodu miłosnego popadających w obłęd.
W szczecińskiej inscenizacji rola Aminy została powierzona Aleksandrze Buczek, która wykonywała partie solowe podczas tegorocznego koncertu na cmentarzu „Requiem dla mojego przyjaciela” Z. Preisnera, natomiast w postać Elwina wcielił się znany również naszej publiczności, dzięki występowi na XI Wielkim Turnieju Tenorów – Kirlianit Cortes.
Kolejne przedstawienie dziś o godz. 20.30 na dziedzińcu zamkowym.
Zobacz wideo z próby:
Premiera "Lunatyczki" w Operze na Zamku (wideo)
Czytaj na gs24.pl: Rewal: Zakaz kąpieli i niebezpieczne znalezisko na plaży
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?