W hali Międzynarodowych Targów Szczecińskich, we wtorek o godzinie 19, ponad tysiąc miłośników tańca i dobrej zabawy oglądało widowisko taneczno-wokalne Lord Of the Dance. 40 osób na scenie przez ponad półtorej godziny "czarowało" wszystkich gości.
- Do Szczecina przyjechaliśmy około godziny 15 – mówi Ewa Zdanowicz, jedna z organizatorek trasy koncertowej Irlandczyków po Polsce. – Niewiele zobaczyliśmy, ale starczyło to, by wasze miasto nas zachwyciło. Jest naprawdę piękne. Wracając do widowiska: sprzedaliśmy tutaj ponad tysiąc biletów na wtorek, tyle samo na środę.
Nikt z publiczności nie żałował swojej obecności. Irmina przyszła, mimo że widziała artystów w akcji wcześniej.
- To trzeba zobaczyć – przyznaje. – Tancerze robią niesamowite rzeczy. Wszystko ma bardzo fajny klimat. Nie dziwię się, że zostali nagrodzeni owacjami na stojąco. Zasłużyli na to.
W skład obsady "Lord of the Dance" wchodzą mistrzowie tańca irlandzkiego z całego świata zachwycający niezwykłymi umiejętnościami stepowania (artyści podczas jednego przedstawienia wykonują ok. 151 tysięcy uderzeń butem!), wyszukanymi strojami i niewiarygodnie trudną choreografią, opracowaną przez Michaela Flatley'a. Najnowsza technologia, teatralne oświetlenie, efekty specjalne i pirotechniczne - wszystko po to, aby zabrać widza w zapierającą dech w piersiach magiczną podróż.
Premiera show Lord of the Dance odbyła się w 1996 roku w Dublinie natychmiast zdobywając ogromną popularność na całym świecie. Artyści stali się jedną z najczęściej podróżujących grup tańca irlandzkiego w historii. Show wzbudzało dreszcze emocji wśród publiki w Rosji, Europie, Stanach Zjednoczonych, od Kanady po Argentynę i wzdłuż wybrzeża Pacyfiku.
Błysk i cekiny czyli gwiazdy w Cannes
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?