- Można domniemywać, że przyczyną był leżący śnieg, ale nie chce mi się wierzyć, bo tego śniegu nie było tak dużo. Monitorujemy dach hali i na hali były tylko 3 cm, więc tutaj nie mogło być więcej - mówił w dniu zdarzenia Norbert Rokita, przedstawiciel operatora Azoty Arena.
W środę wieczorem na miejsce dotarła ekipa z Poznania, która stawiała namiot. Nie rozpoczęto jednak naprawy, bo zawalony dach musiał wcześniej obejrzeć biegły z Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego. Sprawą zajął się też prokurator, bo zawalenie się dachu zagrażało bezpieczeństwu i życiu ludzi.
- Prokurator przeprowadził oględziny w miejscu zdarzenia, teraz gromadzi dokumentację związaną z konstrukcją namiotu. Nikomu nie przedstawiono jednak zarzutów - mówi Małgorzata Wojciechowicz, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Szczecinie.
Trwa ustalanie co było bezpośrednią przyczyną zawalenia się dachu.
Wiadomo już, że do końca tego sezonu zimowego lodowisko będzie odkryte.
- Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego zezwolił na pierwszy etap rozbiórki dachu namiotu - mówi Monika Pyrek, przedstawicielka operatora Azoty Arena. - Najprawdopodobniej lodowisko do końca sezonu będzie funkcjonowało bez zadaszenia.
Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?