Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Liga Konferencji: Pogoń Szczecin – NK Osijek 0:0. Remis, który daje nadzieję. ZDJĘCIA

Jakub Lisowski
Jakub Lisowski
Pogoń Szczecin - NK Osijek 0-0.
Pogoń Szczecin - NK Osijek 0-0. Sebastian Wołosz
Pogoń Szczecin zremisowała 0-0 z NK Osijek w pierwszym meczu II rundy eliminacji do Ligi Konferencji. Portowcy byli lepszym zespołem, ale nie potrafili stworzyć sobie 100-procentowych okazji bramkowych. Rewanż za tydzień w Chorwacji i Pogoń nie jest bez szans.

Pogoń Szczecin – NK Osijek 0-0

Pogoń: Stipica – Bartkowski, Triantafyllopoulos, Zech, Mata – Dąbrowski, Kowalczyk (80. Drygas), Gorgon, Kozłowski (68. Carlos), Kurzawa Ż – Zahović (80. Parzyszek).
NK Osijek: Ivusić – Loncar, Skorić, Cheberko, Jurcević – Jugović (70. Nejasmić), Zaper, Kleinheisler (58. Pijl) – Milos (82. Grzan), Mierez (82. Mance), Bohar (70. Hiros Ż).
Sędziował: Horatiu Fesnic (Rumunia)
Widzów: 6615.

Trzy razy Pogoń grała w Pucharze UEFA i za każdym razem odpadała po pierwszym dwumeczu. Spotkań z FC Koeln i Hellas Veroną nikt się nie wstydził, za to z Fylkirem Reykjavik był po prostu dramat. Były też występy Portowców w Pucharze Intertoto (Lata), ale to były rozgrywki bardziej towarzyskie niż poważne. Po 20 latach doczekaliśmy się jednak otwarcia czwartego podrozdziału w kronice klubowej.

Nie było kompletu na trybunach

Ponad dwie godziny przed rozpoczęciem spotkania w autobusie 67 kibice już śpiewali. Rodziny i grupki kolegów wyciągnęli z szaf klubowe koszulki, więc było głośno i kolorowo. Ale nie wszyscy chętni nabyli bilety.

- Jestem kibicem Pogoni od 40 lat. Dajcie normalnie kupić bilety – taki baner prezentował przed stadionem jeden z fanów Portowców.

Problem w tym, że jeszcze przed spotkaniem – w kasach wejściówki były, bo tym razem nie sprawdził się pomysł klubu na dystrybucję. Wnioski będą wyciągnięte, więc przed przed kolejnymi meczami dostępne krzesełka powinny być solidniej zajęte.

ZOBACZ TEŻ:

Bez sensacji w składzie Pogoni

Pierwszy mecz w sezonie, więc każdy się zastanawiał, jak ustawi drużynę trener Kosta Runjaic. I chyba aż tak mocno szkoleniowiec nie zaskoczył. Wiadomo, że nie mógł skorzystał z Michała Kucharczyka, który zdrowy miałby pewne miejsce w „11”, ale doświadczony skrzydłowy nie mógł zagrać ze względu na dyskwalifikację po czerwonej kartce otrzymanej w meczu Legii Warszawa.

Tylko przy obsadzie jednej pozycji była mała niespodzianka. Obserwując letnie sparingi można było wyciągnąć wniosek, że bliżej pierwszego składu na prawej obronie jest Paweł Stolarski, a Jakub Bartkowski pozostanie na rezerwie. Ostatecznie było odwrotnie, ale czy to mogło dziwić? Nie, Bartkowski regularnie grał wiosną, a Stolarski wskoczył do składu na samym finiszu, gdy najważniejsza kwestia była w lidze rozstrzygnięta. Nie ma co jednak ukrywać, że ta pozycja jest gorąca i w kolejnych meczach wybór może być inny.

Na pozostałych pozycjach Runjaic wybrał tych, których najczęściej wskazywał również wiosną. Obiektywnie – było za wcześnie, by szkoleniowiec zaryzykował i do ataku wystawił Piotra Parzyszka. Napastnik dołączył do drużyny dwa tygodnie, więc dopiero nadrabia zaległości treningowe. Ale było też pewne, że doświadczony zawodnik wejdzie w II połowie.

Sprzyjające okoliczności

Faworyta dwumeczu trzeba było upatrywać w chorwackim zespole, ale na pewno nie był to murowany pewniak. W Pogoni do tego meczu zbroili się od kilku okienek transferowych ściągając doświadczonych zawodników, właśnie do takiej rywalizacji.

W dodatku Pogoń mogła zostać podbudowana wynikami innych polskich zespołów w europejskich rozgrywkach. Pierwsze sześć spotkań i sześć zwycięstw. Takiej serii nie było. Dopiero remis Rakowa na Litwie ją przerwał, ale przecież też to był dobry wynik.

Aktywne otwarcie

Pogoń do meczu z NK Osijek przystąpiła dobrze nastawiona. Pierwsze akcje w tyłach nerwowe, ale sporo działo się w ofensywie. Widać było, gospodarze nie chcą tylko się bronić, ale w pierwszych dziesięciu minutach mieli dwa rogi, celny strzał Kowalczyka i spore zamieszanie na przedpolu bramki Ivicy Ivusicia. Po stronie gości dwukrotnie strzelał Ramon Mierez, którego niedawno NK wykupił z Alaves za 2,5 mln euro.

Po kwadransie ataki Pogoni przygasły, a do głosu doszli Chorwaci. To oni zaczęli dłużej utrzymywać się przy piłce na połowie gospodarzy, ale Stipica nie był zmuszany do interwencji. Ostatni fragment I połowy jeszcze bardziej wyrównany i skończyło się bez większych krzywd.

ZOBACZ TEŻ:

W przerwie bez zmian

Bezbramkowy remis oba sztaby dobrze oceniły i nie szukały lepszych rozwiązań. Drużyny na II połowę wyszły bez zmian, ale wszyscy wiedzieli, że te będą w miarę upływu czasu.

Powtórka po zmianie stron

II połowę Pogoń znów lepiej rozpoczęła. Potrafiła utrzymać się przy piłce, miała dwa rogi, z dystansu strzelał Rafał Kurzawa, ale został zablokowany. Goście – odpowiedzieli w zasadzie tylko niecelnym strzałem Damjana Bohara z wolnego. Cały czas jednak brakowało czystych sytuacji, które zmusiłyby bramkarzy do wysiłku.

Ciekawiej mogło się zrobić w 66. minucie. Pogoń atakowała, Kowalczyk chybił strzał z kilkunastu metrów, ale za chwilę wbiegł przed obrońcę i padł na ziemię. Sędziemu z Rumunii zabrakło odwagi i nakazał grać. Systemu VAR nie było, więc gra poszła dalej. Ale zdaje się, że nawet arbiter miał wątpliwości, bo Kowalczyka nie ukarał żółtą kartką, skoro karnego nie przyznał.

Debiut w końcówce

Na ostatnie kilkanaście minut Runjaic wprowadził na boisko Kamila Drygasa i Piotra Parzyszka. Ten drugi i wcześniej wprowadzony Jean Carlos zaliczyli oficjalne debiuty w Pogoni. I to było na tyle z ciekawszych wydarzeń.

Remis żadnej ze stron nie skrzywdził, trenerzy szybko sobie podziękowali za występ, podobnie jak piłkarze.

Rewanż za tydzień w Osijeku.

ZOBACZ TEŻ:

Bądź na bieżąco i obserwuj:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Liga Konferencji: Pogoń Szczecin – NK Osijek 0:0. Remis, który daje nadzieję. ZDJĘCIA - Głos Szczeciński

Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto