Do naszej redakcji zgłosiła się klientka sklepu Lidl przy ulicy Witkiewicza 52. Nie kryła zdenerwowania. – Mieszkam na osiedlu Przyjaźni, rano zrobiłam zakupy za 34 złote i przy kasie chciałam zrezygnować ze słoika miodu w cenie 9,99 zł – mówi Zofia Nowak. - Kasjerka przyjęła zwrot, ale na paragonie – który zatrzymała – zapisała moje dane: nazwisko i adres zamieszkania. Kiedy zapytałam czemu to ma służyć usłyszałam, że to zarządzenie kierownictwa sklepu.
Pani dane podała, ale za naszym pośrednictwem pyta: jaki jest cel zbierania danych klientów zwracających towar? Czy nie jest to nadużycie? Z tymi pytaniami udaliśmy się do kierownictwa sieci sklepów Lidl.
- Firma podejmie stosowane działania zmierzające do szczegółowego wyjaśnienia zaistniałej sytuacji – mówi Anna Biskup z działu zakupów Lidl Polska Sklepy Spożywcze. – Oczywiście nie ma najmniejszych wątpliwości, że klient sklepu nie miał obowiązku pozostawiania w ni sowich danych adresowych. Na postawie zrelacjonowanej sytuacji wypada mi jedynie stwierdzić, ze zachowanie pracownika firmy było niewłaściwe i w związku z tym firma ponownie przeszkoli pracowników w tym temacie. Dziękujemy za zwrócenie nam uwagi na zaistniałą sytuację i podjętą interwencję.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?