Pan Krzysztof pracę w dąbskiej leśniczówce rozpoczął pięć lat temu. Wtedy też postanowił, że musi się ona stać atrakcyjniejsza. Mimo, że właścicielem terenu jest Zakład Usług Komunalnych, zaczął sadzić rośliny. Była to wyłącznie jego decyzja.
- Uważałem, że leśniczówka musi być wizytówką dzielnicy – wspomina. – Każdego dnia przychodzi przecież do nas bardzo dużo osób. Muszą widzieć, że rzeczywiście kochamy rośliny. Dlatego też cztery lata temu zaczęliśmy nasadzenia. Dzisiaj wszystko ładnie porosło i jest bardzo kolorowo.
Wokół budynku znajduje się kolekcja 38 gatunków roślin. Leśniczy najbardziej dumny jest z dębu błotnego i miłorzębu japońskiego. Oprócz tego, pod okiem miłośnika przyrody rosną m.in. wierzba „hakuro-nishiki”, bukszpan wiecznie zielony, surfinie, petunie, aksamitki i róże.
Przy samym budynku miejsce na zasadzenia się skończyło.
- Chcieliśmy zrobić taki mały ogród dendrologiczny w lesie. Niestety nie udało się. Ludzie wykopują i niszczą rośliny. Gdy podrosną, wtedy może je przesadzimy.
Do leśniczówki, w ramach lekcji biologii, bardzo często przychodzą dzieci. Są one wtedy oprowadzane i przedstawiane im są poszczególne gatunki niezwykle atrakcyjnych roślin.
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?