Obraz na śmietniku jest dziełem Piotrka, graficiarza, który maluje też mniejsze „dzieła”.
– Czasami mam ochotę zobaczyć jak moja praca będzie wyglądać na dużym formacie. I stąd ten pomysł – mówi. Piotrek dodaje, że nie jest to typowe graffiti. O zgodę na malowanie śmietnika poprosił Radę Osiedla. Dlaczego? Bo chciał mieć dużo czasu na dopracowanie szczegółów.
– A zazwyczaj graffiti maluje się szybko i nie pyta o zgodę – tłumaczy.
Rada Osiedla Pomorzany chętnie przystała na propozycję Piotra.
– Staramy się wspierać aktywność młodych ludzi. Jeśli tylko możemy, dajemy im na to miejsce – mówi Ludmiła Tarczyńska, przewodnicząca rady „Wzgórze Hetmańskie”. Najczęściej są to zapomniane szare śmietniki albo garaże.
– Jeśli właścicielem jest osoba prywatna, to oczywiście pytamy o zgodę – dodaje pani Ludmiła.
Sprawa jest wyjątkowa, bo rady innych szczecińskich siedli nie spotkały się z propozycjami od graficiarzy.
– Na naszym osiedlu jest stara zabudowa i prawie nie ma blokowisk. Nie ma więc takich miejsc, które moglibyśmy udostępnić – mówi Wincenty Grela, przewodniczący Rady Osiedla Pogodno.
Graficiarzy nie odstraszają nawet wysokie kary, sięgające 500 zł.
– Żeby ukarać wandali, musimy ich złapać za rękę, a to nie jest takie łatwe – mówi Krzysztof Spirydowicz, inspektor straży miejskiej.
Autor malowidła na osiedlu potwierdza, że konflikt między właścicielami miejsc, na których powstają prace, a ich autorami trwa. I do tej pory nikt nie znalazł rozwiązania.
– Z jednej strony miejsc na legalne graffiti jest niewiele, a z drugiej nie wszyscy graficiarze chcą pytać o zgodę. Na tym między innymi polega ta sztuka – mówi Piotrek. – A niektórzy właściciele nie chcą się zgodzić na pomalowanie nawet bardzo zniszczonych i obdartych ścian.
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?