Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Laureat konkursu World Press Photo: U nas nikt się nie interesował

Redakcja MM
Redakcja MM
Tomek ma 27 lat. Mieszka w Zdrojach. Obecnie uczy się w Instytucie Fotografii Twórczej w Opavie w Czechach. Obok jego zwycięskie zdjęcie
Tomek ma 27 lat. Mieszka w Zdrojach. Obecnie uczy się w Instytucie Fotografii Twórczej w Opavie w Czechach. Obok jego zwycięskie zdjęcie Archiwum prywatne
Rozmowa ze szczecińskim fotografikiem Tomaszem Lazarem, który został laureatem konkursu World Press Photo.

– Zdjęcia zacząłeś robić sześć lat temu. Teraz zostałeś laureatem w najbardziej prestiżowym konkursie na świecie World Press Photo 2012 w kategorii „Ludzie w wydarzeniach”. Kiedy udało ci się zrobić zwycięskie zdjęcie?
– Podczas pobytu w USA i pracy nad materiałem o demonstracjach na Wall Street. Cały czas szukałem sposobu, by znaleźć się w miejscu, gdzie będą aresztowania. Poszedłem na protest i trafiłem akurat w ten moment. W proteście brała udział setka osób. Policja wyraziła na niego zgodę pod warunkiem, że nie będą utrudniać pracy mundurowym i będą szli przy krawężniku. Oderwała się grupka osób i zabarykadowała wejście do komisariatu. Wtedy się zaczęło. Byli wyłapywani, zakuwani w kajdanki i wsadzani do samochodu. Ciężko było trafić lepsze ujęcie. Tym bardziej, że dziennikarze stali za barierkami i trzeba było mocno się wychylać.

– Kolejny sukces, o którym niewiele osób wie, również osiągnąłeś w Stanach. Można nim określić wywiad do New York Timesa. – Ukazał się niedługo przed nagrodą w World Press Photo. Gdy zobaczyli moje zdjęcia, zaprosili mnie do redakcji na Manhattanie. To strasznie miłe, bo byli pod sporym wrażeniem. Cieszę się, bo to przecież spora gazeta. Rozmowa ze szczecińskim fotografikiem Tomaszem Lazarem, który został laureatem konkursu World Press Photo U nas nikt się nie interesował

– A w Polsce nie było zainteresowania twoim materiałem.
– To prawda. Po powrocie w listopadzie ubiegłego roku próbowałem go sprzedać i wysyłałem oferty do różnych gazet. Nikt się nie odezwał i nie był zainteresowany. Umieściłem go u siebie na stronie internetowej. Nie myślałem, by zdjęcia wysłać na konkurs. Im bardziej pracowałem nad całym materiałem, tym bardziej przekonywałem się do tego. Zdawałem sobie jednocześnie sprawę, że mierzę się z ogromna ilością świetnych zdjęć. Wysłanie ich na konkurs nic przecież nie kosztuje i to wreszcie zrobiłem.

– Są też osoby, które negatywnie oceniają twoje zdjęcie. Wystarczy poczytać fora.
– Zawsze będą głosy na plus i na minus. Jeśli coś budzi kontrowersje – to już jest dobrze. Podobnie jest z moim zdjęciem. Starałem się jak najdokładniej pokazać zaistniałą sytuację. Chodziło o wyrażenie emocji na tym zdjęciu. Wiele osób też mówi, że ten krzyk jest ewidentnie widoczny. Pamiętam, że tak samo był słyszalny.

– Szczecińscy fotoreporterzy pogratulowali ci sukcesu?
– Tylko moi najbliżsi koledzy. Żaden z innych fotoreporterów się nie odezwał.

– Wielu z nich dźwiga aparaty dłużej niż ty żyjesz. O takim sukcesie wciąż mogą tylko pomarzyć. Pokusiłbyś się o to, by udzielić im rad odnośnie tej pracy? – Trzeba kochać to, co się robi. Nie należy obawiać się ryzyka, które jak widać, czasami się opłaca. Ciężka praca i twórcze dążenie do celu przynosi zawsze efekty. Szczecin ma spory potencjał, ale fotograficy powinni jeździć na warsztaty i próbować różnych rzeczy. Mi takie światowe warsztaty dały naprawdę dużo. Swoich sił powinno próbować jak najwięcej młodych fotografów. Są bardziej otwarci na nowe pomysły.

– Nagroda pomoże ci w karierze?
– Przez najbliższe dwa tygodnie muszą ogarnąć to, co dzieje się u mnie w skrzynkach mailowych. Dostałem mnóstwo pytań odnośnie ślubnych sesji fotograficznych, również bardziej komercyjne. Być może w Szczecinie będę organizował też swoje warsztaty. Chcę zostać w tym mieście. W ubiegłym roku byłem w rozjazdach między stolicą a domem. Zamierzam to trochę uspokoić.

**Czytaj więcej:

Szczecinianin laureatem najbardziej prestiżowego konkursu fotograficznego na świecie

**


Moje Miasto Szczecin www.mmszczecin.pl on Facebook

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto