Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Łapy precz od moich makreli

tkrawczyk
tkrawczyk
Złodzieje szarpali ją, posiniaczyli, ale pani Kasia udaremniła kradzież wędzonych ryb. Teraz bandyci staną przed sądem.

Weekend, późny wieczór. W „Żabce” przy ulicy Krasińskiego klienci kupują wyskokowe napoje i przekąski. Przed sklepem czai się dwóch mężczyzn – Sławomir Ś. z kolegą Marcinem R. Obaj pod wpływem alkoholu.

Kiedy „Żabka” pustoszeje, mężczyźni wchodzą do środka. Sprzedawczynie dobrze znają obu panów. Już dwa razy „oczyszczali” półki z herbaty. Dlatego kobiety ani na chwilę nie spuszczają z nich oka. Katarzyna Ch. widzi, jak Marcin R. kradnie wędzoną makrelę. Rybę, która kosztuje 21 zł, ukrył w żółtej reklamówce. Sprzedawczyni nie odpuszcza złodziejowi. Własnym ciałem zasłania drzwi. Złodziejaszkom nie udaje się wyjść ze sklepu. W tym czasie druga pracownica dzwoni na policję.

Mężczyźni próbują się wydostać, szarpią panią Katarzynę. Mimo bólu dzielnie się broni. W końcu przyjeżdża policja. Pani Kasia posiniaczona, ale dumna oddaje złoczyńców w ręce policji.

– W takich sytuacjach nie myśli się o konsekwencjach – mówi kierowniczka sklepu, pani Joanna. – Inna sprzedawczyni, kiedy z jej rąk rosły facet wyrwał karton z kartami telefonicznymi, przeskoczyła ladę, wskoczyła złodziejowi na plecy i zaczęła krzyczeć. Walczyła tak dzielnie, że wyszedł z nią, wciąż na plecach, na ulicę. Tam dopiero pomogli jej ludzie – wspomina.

Marcin R. i Sławomir Ch. odpowiedzą za swój wybryk przed sądem.

od 7 lat
Wideo

Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto