Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Lady Pank na otwarciu Muzeum Przełomów. Czy po ostatnich ekscesach alkoholowych to dobry pomysł?

Redakcja MM
Redakcja MM
Lady Pank ma zagrać na otwarciu Muzeum Przełomów. Czy powinien po ostatnich alkoholowych ekscesach?
Lady Pank ma zagrać na otwarciu Muzeum Przełomów. Czy powinien po ostatnich alkoholowych ekscesach? Marcin Radzimowski/nowiny24.pl
Uważani są za jedną z największych legend polskiego rocka. Ostatnio jednak znani głównie z alkoholowych ekscesów i występów na żenująco niskim poziomie. Lady Pank zagra na otwarciu Centrum Dialogu Przełomy, choć z politycznymi przełomami nie ma zbyt wiele wspólnego.

MACIEJ PIECZYŃSKI
[email protected]

„Mniej niż zero”, „Marchewkowe pole” czy „Zawsze tam gdzie ty” to nieśmiertelne przeboje lat osiemdziesiątych, powszechnie znane także w kolejnych dziesięcioleciach. Zapewne wśród przyszłych gości muzeum Centrum Dialogu Przełomy nie będzie osoby, która nie zgodziłaby się z tezą: Lady Pank to legenda polskiej muzyki.

Jednak ostatnie występy grupy raczej nie są jej najlepszą wizytówką. W lipcu tego roku zespół wystąpił w Tarnobrzegu w ramach Lata z Radiem. Wokalista Lady Pank Janusz Panasewicz, jak podają relacjonujące koncert media, „bełkotał oraz zapominał słów piosenek”.

Występem rozczarowane były zarówno publiczność, jak i władze miasta. Oburzenie musiało być rzeczywiście ogromne, skoro organizatorzy koncertu zdecydowali, że Lady Pank nie otrzyma wynagrodzenia.

– Nie chce mi się wypowiadać na temat pokazywania części ciała (lata temu) czy pojawiania się na scenie po grubym spożyciu alkoholu (dawniej i teraz). To jest rock and roll, można by powiedzieć... fakt, że przaśny i „biedny”, ale niech panowie z Lady Pank robią co chcą, nie moja sprawa – komentuje Artur „Tatinek” Szyszkowski, dziennikarz muzyczny i didżej. – Pozostaje tylko pytanie czy zespół, którego członkowie mogą na scenie być pijani, warto brać pod uwagę jako gwiazdę takiej uroczystości. A jeśli zostali „zabukowani” wcześniej, to czy nie warto przemyśleć jeszcze raz ich udziału w publicznym wydarzeniu, ważnym dla historii Szczecina.

- Zapraszanie Lady Pank na otwarcie Muzeum Przełomów, zrównuje to wydarzenie z Dniami Ziemniaka – ironizuje Szyszkowski. – Nie jestem pewien czy na otwarciu muzeum w ogóle ktoś powinien grać. Jeśli już, to próbowałbym stworzyć coś lokalnego. Mamy filharmonię, operę, Akademię Sztuki, Baltic Neopolis Orchestra, wiele zespołów reprezentujących różne gatunki muzyki rozrywkowej, światowej sławy dyrygenta ze szczecińskimi korzeniami Pawła Kotlę, znakomitego kompozytora Piotra Klimka i genialnego impresaria Dariusza Startka. Gdyby udało się jakiś rok temu zebrać reprezentację tych ludzi, to można by zrobić coś, co zostałoby w głowach i sercach ludzi na lata. Może byłby to także PRZEŁOM w myśleniu o rozrywce w Szczecinie za publiczne pieniądze.

Zobacz także: Muzeum Przełomów w Szczecinie nie tylko dla miłośników historii, ale i deskorolkarzy [wideo

– Jeśli chodzi o ekscesy alkoholowe, to rock and roll polegał na tym kilkadziesiąt lat temu. Dziś kapele alternatywne nie bawią się w ten sposób – twierdzi Zdzisław „Dzidek” Jodko, właściciel wytwórni płytowej Jimmy Jazz Reckords. – Dziś profesjonalizm występujących weryfikuje rynek. Jeśli ktoś wychodzi na scenie w takim stanie, że nie jest w stanie wykonać utworu, to po kilku takich ekscesach poważni organizatorzy imprez przestają takiego artystę zapraszać. Trzeba być idiotą, by ryzykować zaproszenie tak skompromitowanego zespołu.

Oprócz kwestii zachowania na scenie, pozostaje też sprawa uzasadnienia samego występu tego akurat zespołu na wydarzeniu tego typu.

– Lady Pank ma tyle samo wspólnego co z historycznymi przełomami, co ja z lotami w kosmos – mówi „Dzidek” Jodko. – To zespół popowy, mainstreamowy w czasach PRL, nie pamiętam, żeby mieli jakikolwiek problem z komunistyczną władzą. Byli wręcz promowani w tamtym okresie.

Jakie zespoły powinny zatem zagrać na otwarciu CDP? Zdzisław Jodko wymienia Dezertera oraz Kolaborantów, jako zespoły, które w odróżnieniu od mainstreamowego Lady Pank, reprezentowały muzyczne podziemie. Ten ostatni zespół zresztą najprawdopodobniej wystąpi wraz z Lady Pank na otwarciu.

– To nie oznacza, że gramy support przed zespołem Borysewicza i Panasewicza – zaznacza Przemysław Thiele z Kolaborantów. – Jesteśmy z dwóch różnych muzycznych, kulturowych światów. Chciałbym, aby nasze koncerty zostały potraktowane jako dwa różne, osobne występy.

Thiele zgadza się ze zdaniem Jodki, że Lady Pank niewiele wspólnego ma z historycznymi przełomami.

– Co jednak nie oznacza, że uważamy się za jakichś wielkich rewolucjonistów – podkreśla. – Nie rzucaliśmy koktajlami mołotowa w milicję, nie zagrzewaliśmy protestujących do walki. Ale faktem jest, że reprezentowaliśmy muzyczną alternatywę. Podobnie jak Brygada Kryzys, Tilt, Tomek Lipiński. I właśnie tych wykonawców chętnie zobaczyłbym obok siebie na scenie podczas otwarcia.

Lech Karwowski

dyrektor Muzeum Narodowego w Szczecinie:

– Nie chodziło nam o to, żeby to otwarcie było świętem martyrologii narodowej. Dlatego obok podziemnych, alternatywnych, antysystemowych Kolaborantów zaprosiliśmy zespół Lady Pank, który w latach historycznych przełomów był chyba najpopularniejszą grupą muzyczną w Polsce. To ma być podróż do tamtych czasów, a nie manifest ideologiczny.

Czytaj również: Muzeum Przełomów w Szczecinie zostanie otwarte... dwa razy


Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto