Jak przyznaje pani Alicja na początku nie było łatwo. Sąsiedzi jej pomysł uznali za dziwactwo i fanaberię. Ale mieszkanka bloku przy Bazarowej była zdecydowana, że chce coś zrobić. Miejsca było niewiele, bo miała do dyspozycji tylko wąski pas ziemi pod ścianą bloku i mały skwerek naprzeciwko wejścia do klatki. Zaczęła od sadzenia kwiatów pod oknem. Szybko jednak miejsca zaczęło brakować i przeszła na „drugą stronie chodnika”. Wtedy pomógł jeden z sąsiadów: postawił płotek, przyniósł też kilka cebulek. Ale pozostałą pracę pani Alicja wykonuje sama.
– Najczęściej wieczorami tutaj schodzę – mówi. – Coś dosadzę, pogrzebię, popodlewam. Aż się ludzie dziwią, że mi się tak chce. Ale ja kocham zieleń i lubię jak jest ładnie dookoła mnie.
W ogródku pani Alicji można znaleźć zielone krzewy, irysy, petunie, bratki i oczywiście róże.
– Robię tutaj wszystko małymi kroczkami – tłumaczy. – Teraz chciałabym dokupić drabinki dla pnących roślin.
Pani Alicja nie tylko sama zajmuje się ogródkiem. Udało jej się przekonać większość mieszkańców do zagospodarowania większego placu przed blokiem. Wspólnota zgłosiła się do programu „Zielone podwórka”. Jeśli otrzymają dofinansowanie z miasta, pani Alicja będzie miała dużo większe pole do popisu. Już teraz mówi o pergolach i kwietnikach, które mogłyby się tam znaleźć.
– Dla mnie praca w ogródku to sama przyjemność i mam nadzieje, że innym też dzięki temu jest przyjemniej.
Seria pożarów Premier reaguje
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
