Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kwiatki zamiast kwitków

Redakcja
Pierwsza próba zmierzenia się z zabrudzonymi trawnikami zakończyła się sukcesem. Rozdano blisko 400 zestawów higienicznych.

Wolontariusze z portalu adopcje.org byli widoczni z daleka. Uzbrojeni w 400 zestawów higienicznych, w żółtych koszulkach z napisem „kupa nie gryzie” rzucali się w oczy.

- Niektórzy na nasz widok uciekali gdzie pieprz rośnie – mówi Anna Sibińska. – Kiedy zobaczyli, że kierujemy się w ich stronę, biegli w odwrotnym kierunku.

Wolontariuszkom pomagały strażniczki miejskie. Postanowiły zostawić służbowe notesy i uzbroiły się w ... żonkile. Tego dnia nikt nie dostał kary. Były wyłącznie nagrody

- Dzisiaj dajemy kwiatki zamiast kwitków – mówi Magdalena Woźniak ze Straży Miejskiej.- To nasza nagroda dla wszystkich, którzy dbają o porządek.

Tak przygotowana ekipa ruszyła w alejki na Jasnych Błoniach. Cel? Zachęcić jak najwięcej osób do sprzątania po swoich psach.

- To nic nie kosztuje – mówi Marcin Śliżewski, koordynator akcji. – Wystarczy odrobina chęci, żeby nasze otoczenie było czyste i przyjazne.

Pierwszą ofiarą był mężczyzna z pitbulem. Niestety nie było szans, by zachęcić go do sprzątania. – Nie będę sprzątał, bo płacę podatek za swojego psa – z daleka było słychać jego donośny głos. – Od takich rzeczy są specjalne służby.

Jak się okazuje pierwszy rozmówca był w bardzo dużym błędzie. Podatek, który właściciele czworonogów muszą płacić nie ma nic wspólnego ze sprzątaniem psich kup. Jest przeznaczany na inne cele. Na szczęście wolontariuszki były przygotowane również na trudne rozmowy. Potem było już tylko łatwiej. Spacerowicze chętnie opowiadali o swoich doświadczeniach. Chociaż większość twierdziła, że sprząta po swoich pupilach, to niemal każdy przyznał również, że nauczenie takiej postawy innych to walka z wiatrakami.

- Kiedyś o siódmej rano wyszłam na balkon, i zobaczyłam sąsiada z psem na placu zabaw – mówi pani Jolanta. – Krzyknęłam do niego, że chciałabym mu zrobić zdjęcie, a on jakby nigdy nic zaczął mi pozować. Po chwili rzucił się do ucieczki, bo powiedziałam mu, że zdjęcie to ja zrobię jego zwierzakowi, jak załatwia się do piaskownicy.

Wolontariusze walczyli do ostatniego woreczka. Cierpliwie tłumaczyli, że więcej jest argumentów za niż przeciw.

- Wiele osób nie wiedziało, że takie kłopotliwe zawiniątko można wrzucić do zwykłego kosza na śmieci – podsumowuje Ania Świetlik z portalu adopcje.org. – Jeśli ktoś nie ma zestawu higienicznego, wystarczy woreczek.

Po kilku godzinach pracy większość spacerowiczów miała w ręku żonkila, a w kieszeni woreczki na psie niespodzianki. Rozdano 400 zestawów po 10 sztuk. Ale wolontariusze zapowiadają, że to jeszcze nie koniec. W przyszłym tygodniu, też zmierzą się z zabrudzonymi trawnikami. Więcej informacji na stronie www.kupaniegryzie.pl

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto