Mówili o tym, że NATO konsekwentnie zwiększa swoją gotowość do szybkiej odpowiedzi na wszelkie przejawy agresji.
Stali przedstawiciele Polski, Stanów Zjednoczonych oraz Wielkiej Brytanii przy NATO: Jacek Najder, Douglas E. Lute oraz Adam Thomson zapoznali się z nową misją Wielonarodowego Korpusu Pónocno-Wschodniego, związaną z podwyższaniem stopnia jego gotowości bojowej oraz ochroną wschodniej flanki Sojuszu. W tym roku żołnierze Korpusu mają przed sobą serię czterech intensywnych ćwiczeń, związanych z przygotowaniem do certyfikacji i przejęcia nowych obowiązków.
Cały ten proces wpisuje się w działania, które Sojusz podejmuje po 2014 r., czyli po szczycie w Walii.
- Kluczowym elementem tego systemu w tej części Europy jest dowództwo WKPW oraz nowe jednostki integracyjne sił NATO. Na zakończonej niedawno konferencji bezpieczeństwa w Monachium ministrowie obrony państw Sojuszu zgodzili się, że odstraszanie powinno pozostać zasadniczym punktem strategii NATO. Właśnie dlatego szczeciński korpus i dowodzone przez niego jednostki integracyjne są tak ważne we wschodnim rejonie Sojuszu- powiedział Adam Thomson, ambasador Wielkiej Brytanii.
Douglas E. Lute, ambasador Stanów Zjednoczonych, zwrócił uwagę na obecność w Szczecinie amerykańskich podoficerów i oficerów.
- To jest jasna odpowiedź dla wszystkich, którzy zastanawiają się, czy w razie zagrożenia Stany Zjednoczone będą na wschodniej flance NATO - podsumował dyplomata.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?