Kwas w restauracji i sklepie w Szczecinie rozlany celowo? Policja szuka sprawcy

Marek Jaszczyński
[email protected]

Nie był to pierwszy atak. Podobny incydent miał miejsce jakiś czas temu w lokalu "Buddha". Z relacji poszkodowanego wiemy, że ataku dokonał mężczyzna, był dobrze ubrany.

- Widziałem napastnika. Na początku myślałem, że to szaleniec czy osoba, która zrobiła głupi żart. Ale ta osoba była dobrze ubrana i zrobiła to profesjonalnie - mówi pan Mariusz.

Restaurator odrzuca tezę, że są to też porachunki między biznesmenami.

- Prowadząc restauracje nie mam wrogów - mówi. - Może to być zawiść, ale mało uzasadniona. Dla mnie to czysta głupota. Szkodząc jakiemukolwiek miejscu spotkań w Szczecinie szkodzimy tak naprawdę całemu miastu.

Pan Mariusz nie ukrywa, że słyszał o podobnych zdarzeniach w Polsce.

- To praktyka dość częsta w Polsce i popularna wśród gangsterów - mówi nasz rozmówca. - Nad morzem w ten sposób zastraszano właścicieli lokali, po jakimś czasie od zdarzenia ktoś wysyła list o treści, że zaprzestanie działań, gdy restaurator zapłaci. Byłoby dobrze, gdyby policja znalazła sprawcę. Po rozlaniu cieczy w "Odzieżowcu" klienci sklepu ulegli zatruciu. Moim zdaniem ataku na sklep i "Tokyo" dokonał ten sam mężczyzna.

Do zdarzenia doszło w środę. Około godz. 11. straż pożarna została powiadomiona o nieznanej substancji chemicznej, która rozlała się w sklepie "Stokrotka" przy al. Niepodległości, w dawnym "Odzieżowcu".

Po zdarzeniu sześć osób trafiło do szpitali. Ponad trzydzieści osób ewakuowano. Strażacy wykluczyli, że rozlana substancja to środek bojowy czy żrący.

- W bazie danych najbardziej zbliżony skład ma kwas walerianowy - mówi młodszy brygadier Robert Wnukiewicz, zastępca komendanta miejskiego PSP w Szczecinie. - Środek został rozlany prawdopodobnie celowo, bo nie było śladu rozbitego opakowania. Nie jest niebezpieczny dla zdrowia.

Około pół godziny później strażacy otrzymali zgłoszenie o rozlanej substancji chemicznej w restauracji przy Rynku Siennym. Ciecz rozlano na drewniany podest ogródka. W obu miejscach: w sklepie i w restauracji użyto tej samej substancji.