Kupując auto, pomagają dzieciom

Firma poprosiła dzieci z Binowa, by wymyślili prototypy aut i ulepili je z dostarczonej im plasteliny. Samochód stworzony przez maluchy ma przypominać pojazd, jakim chcieliby poruszać się, gdy dorosną.

Wszystkie stworzone „prototypy” mali modelarze przekazali do salonów samochodowych Chevroleta. Tam są one wyeksponowane i wystawione na sprzedaż. Model można kupić za 20 złotych. Dodatkowo do każdego autka firma dokłada kolejne 20 zł.

- Za uzbierane pieniądze kupimy bilet grupowy na basen dla 49 osób – mówi Robert Węgielnik, koordynator akcji z salonu Chevroleta przy ulicy Mieszka I. – Akcja trwa od początku marca. Do tej pory sprzedaliśmy ok. 40 pojazdów. Wiele osób z radością bierze w niej udział. Zdarza się, że zostawiają modele w salonie z prośbą o ponowne ich sprzedanie. Jak autka się skończą, wtedy ponownie zawieziemy plastelinę i poprosimy o ulepienie kolejnych. Chcemy by nie była to jednorazowa akcja. Dzieci są bardzo zadowolone i to jest dla nas najważniejsze. Na początku kwietnia, w piątek pierwszy raz pojadą na dwie godziny do „Laguny”.

Taki pomysł zrodził się w głównej siedzibie koncernu. Z prośbą o przygotowanie modeli koncepcyjnych pracownicy salonu Chevroleta zwrócili się do Domu Dziecka w Binowie, gdzie mieszka 43 dzieci. Przyjęły one tę propozycję z wielką radością. Z ogromnym zaangażowanie i starannością przygotowały przepiękne plastelinowe modele, które zdobyły serca klientów. Pracownicy przywieźli na miejsce aż 75 dwukołowych i czterokołowych, różnokolorowych maleńkich pojazdów.

- Dzieci były zachwycone jak się dowiedziały o tej propozycji. Dawno nie widziałam, by tak się cieszyły – opowiada pani Ilona Jackiewicz-Bara, dyrektor Domu Dziecka w Binowie. – Lepiły samochodziki z ogromnym zaangażowaniem. Starały się zrobić ich jak najwięcej i jak najlepiej. Nasz dom jest teraz w bardzo trudnej sytuacji finansowej. Nie stać nas na takie wyjazdy. Jesteśmy wdzięczni firmie za to, że zaprosiła nas do tej akcji. Dzięki niej dzieci będą miały możliwość wyrwać się z Domu Dziecka i na chwilę oderwać się od szarej rzeczywistości.