Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kultura picia. Brandy, a może to koniak?

Paweł Flak
Jeszcze nie tak dawno na odkurzacz mówiono Zelmer. Dziś ta nazwa odeszła do lamusa. Nie kojarzę, żeby ktoś swojego iRobota nazywał Zelmerem. Prawie niespotykane jest, żeby ktoś na piecyk gazowy mówił Junkers, gdy widnieje na nim nazwa innej marki. Rzadko słyszę, żeby w sklepie sportowym prosił ktoś o adidasy, mając na myśli buty do biegania. Nie spotkałem, żeby ktoś powiedział, że chce kupić renaulta marki fiat.

A mniej więcej tak się dzieje, gdy brandy spoza regionu Cognac nazwiemy koniakiem. Wiem, rozumiem..., spuścizna PRLu - Pewexy, dewizowe lokale, najdroższy trunek na całym dancingu i prawie identyczne, kilkunastokrotnie tańsze armeńskie zamienniki. Moja nauczycielka od matematyki mawiała: „nie każdy prostokąt jest kwadratem”. Ja, parafrazując, powiem, że nie każda brandy jest koniakiem.

Brandy czy też winiak może powstawać z różnego rodzaju owoców, może też być doprawiany różnego rodzaju przyprawami. Grecy na przykład swoje flagowe brandy doprawiają m.in. cukrem, miodem, ziołami, a nawet słodkim winem. Można zapytać czy to nadal brandy, czy już likier... Klasyczny przedstawiciel brandy powstaje z destylatów winnych wyrabianych z winogron. Starzony jest w beczkach dębowych, a następnie rozcieńczany do nie mniej niż 36%. Jeżeli nie znajdziemy na nim zastrzeżonej nazwy „Cognac”, z pewnością koniakiem nie będzie!

Cognac powstaje wyłącznie w regionie otaczającym miejscowość Cognac, położoną we Francji w prowincji Charente. Jest nazwą regionalnie zastrzeżoną. Brandy tam produkowana, aby mogła być nazwana koniakiem, musi spełnić szereg warunków. Jednym z nich jest użycie określonych gatunków białych winogron, tradycyjnie wytwarzanych w tym regionie. Wyznaczone są też okresy zbiorów winogron, z których wyrabia się wino, podlegające na dalszym etapie dwukrotnej destylacji. Destyluje się wyłącznie w miedzianych alembikach i również w wyznaczonym okresie. Tak wytworzony spirytus winogronowy o mocy ok. 70 procent nazywany jest z franc. eaux-de-vie, czyli „wodą życia”. Poddawany jest procesowi dojrzewania w dębowych beczkach. Eaux-de-vie po okresie leżakowania, kupażowane są przez poszczególne domy (marki) Cognac. Po takim blendowaniu moc alkoholu jest rozcieńczana wodą do nie mniej niż 40 procent. Można dostrzec podobieństwo do Blended Whisky...

W zależności od okresu dojrzewania składników, koniaki grupuje się według trzech podstawowych kategorii:

V.S., czyli Very Special – gdzie najmłodsze eaux-de-vie leżakowało min. 2 lata. W mojej opinii są to koniaki nie nadające się do degustowania bez rozcieńczania z napojami, przeważnie intensywnie spirytusowe i szorstkie. Nawet sami Francuzi twierdzą, że robią je na potrzeby drinków oraz jako składnik do potraw...

V.S.O.P., czyli Very Superior Old Pale, których składniki leżakowały min. 4 lata. Ciężko trafić na ułożony i ciekawy w smaku koniak w tej kategorii. Zdecydowanie łatwiej o znalezienie ciekawej brandy z Hiszpanii, czy z innego rodzaju brandy z Francji np. Amaniaku, w przedziale cenowym właściwym dla Cognac V.S.O.P.

X.O., czyli Extra Old leżakują min. 10 lat. Tu są zdecydowanie większe szanse na interesujący i złożony trunek, choć też nie obędzie się bez rozczarowań... Należy też zwrócić uwagę na fakt, że jeżeli producent spoza regionu Cognac, na swoje brandy zamieści informację X.O., nie będzie miało to nic wspólnego z klasą koniaków X.O.

Poza tą kwalifikacją znajdują się butikowe wypusty typu Vintage, z oznaczeniem rocznika destylacji. Tu najczęściej Cognac pokazuje co ma do zaoferowania. Niemniej koszty zakupu takich edycji potrafią być niepomiernie wyższe w porównaniu z innymi szlachetnymi trunkami w podobnym wieku...

Tak to już jest z tym koniakiem. Niby nadal król alkoholi, ale ta monarchia coraz mniej ma do powiedzenia... Konkurencja nie śpi i dawno wyparła podstawowe edycje Cognac pod względem jakości oraz przystępności cenowej. Jednak, czy Cognac podzieli los przysłowiowej Nokii...? Obawiam się, że niestety nadal specjalne edycje będą drożały w okresach rozwoju, a tym bardziej w czasach kryzysu i wzmożonego popytu na inwestycyjne dobra luksusowe... Przestańmy zatem brandy spoza regionu Cognac, nazywać koniakiem. Niektórzy producenci brandy mogliby się nawet obrazić.

Paweł "Pawloff" Flak
Urodzony w pięknym mieście Szczecin, koneser Single Malt Whisky, moderator na forum BestOfWhisky.pl, miłośnik klasyki rocka oraz entuzjasta gitary elektrycznej.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto