W szczecińskich składach z opałem trwa gorączka zakupów „czarnego złota”.
- Bo niemal każdy dzień przynosi nowe, wyższe ceny węgla - żalą się klienci. Przyznają, że przed zakupem opału na zimę, najpierw obdzwaniają wszystkie składy z węglem w Szczecinie i w okolicy. A nuż gdzieś będzie taniej.
- Potrzebuję na zimę trzy tony węgla - mówi starszy pan, który przyszedł do składu przy ul. Warcisława. - Te trzy tony, to wydatek około 9 tys. zł. Dla mnie to ogromna suma. Pieniądze musiałem pożyczyć od rodziny, bo moja emerytura starcza mi tylko na bieżące wydatki. Nie jestem w stanie przez rok zaoszczędzić aż 9 tys. zł.
Dodaje przy tym, że jest przerażony ostatnimi doniesieniami od sąsiadów, bo okazało się, że kupiony przez nich parę dni wcześniej węgiel zaczął jakoś dziwnie „wyparowywać” z ich piwnic.
- Ktoś zwyczajnie ten węgiel im podkrada - opowiada i dodaje, że on swoje „zakupy tego czarnego złota” postanowił składować w mieszkaniu. Bo boi się, że może zimą zostać bez opału. Dlatego prosi o załadowanie węgla w worki.
- Takich klientów mamy więcej - mówią pracownicy szczecińskich składów. - Coraz więcej osób prosi o zapakowanie opału w worki, bo - jak mówią - boją się składować go w piwnicy. Wolą trzymać worki z węglem w domu.
- Nie mieliśmy jeszcze w Szczecinie żadnego zgłoszenia o kradzieży węgla z piwnicy - mówi sierż. szt. Paweł Pankau z Komendy Miejskiej Policji w Szczecinie.
Od razu też dodaje, że to wcale nie znaczy, że ich w Szczecinie nie było. Apeluje wręcz, aby każdą taką kradzież opału z piwnic od razu zgłaszać do odpowiednich komend Policji.
Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?