Kto za to zapłaci?

Wiele razy przejeżdżam ulicą Mieszka I wzdłuż cmentarza centralnego. Zawsze jest tam zaparkowanych kilka samochodów. Oczywiście żadne służby nie reagują i trawniki wyglądają jak wyglądają. Wystarczyłoby wzdłuż cmentarza postawić płotki i nie byłoby problemu. Tłumaczenia, że nie ma pieniędzy jest śmieszne, bo i tak trzeba je później wydać na naprawę trawników.

To co jednak wyprawia się w okolicach cmentarza w okresie około 1 listopada to zgroza. Pamiętam materiał na ten temat w zeszłym roku. Widzę, że nic się nie zmieniło i wciąż przy cichym zezwoleniu policji i straży miejskiej każdy skrawek trawników, chodników itp. jest zastawiony przez samochody. Jakie są tego efekty widać teraz. Wystarczy przejść się wokół cmentarza i przyległych terenów żeby zobaczyć rozmiar zniszczeń? Kto za to teraz zapłaci? Oczywiście my, a mogli zapłacić ci, którzy tam parkowali, wystarczyło tylko aby służby wywiązały się ze swoich obowiązków.

Sam mam samochód, ale na cmentarz w tych dniach wybrałem się autobusem i korona mi z głowy nie spadła.

Jak długo jeszcze w tym mieście będziemy pozwalać na taka samowolkę za którą później wszyscy musimy zapłacić, że nie wspomnę o samym wizerunku miasta.

Naprawdę "wspaniale" wyglądają rozorane trawniki, nie wspominając o tym jakie problemy z normalnych przejściem chodnikiem mają osoby z wózkiem dziecięcym lub osoby niepełnosprawne.

Niestety nie mam żadnych zdjęć, ale może ma je ktoś inny i można będzie je tutaj wrzucić. [  Link ]

Chciałbym prosić, aby redakcja MM zapytała w odpowiednich służbach dlaczego ta sytuacja powtarza się co roku i nikt z tym nic nie robi oraz ZDiTM czy to taki wielki koszt postawić płotki lub słupki wzdłuż cmentarza na Mieszka I.