Mieszkańcy skarżą się na bałagan wokół terenów zielonych. Najgorsze są pozostałości po remontach i budowach.
– Staram się sprzątać wokół mojego bloku – mówi Henryk Bartnicki, mieszkaniec ulicy Sieradzkiej. – Kiedyś graty dużych rozmiarów zabierali pracownicy administracji, ale już dawno przestali, a ja sam nie dam rady ich wywieźć. Niektóre wysypiska zamieniają się w sporej wielkości hałdy. Ta przy Chromowej jest tak duża, że wyrównuje pagórkowaty teren przy parku.
– Te śmieci zostały podrzucone przez moich sąsiadów z domków jednorodzinnych, których stać na budowę willi, ale oszczędzają na opłatach za wywóz śmieci – uważa jeden z mieszkańców Chromowej.
Skargi trafiły do Zakładu Usług Komunalnych.
– Staramy się reagować na każdy sygnał o dzikich wysypiskach, ale przepisy mówią, że trzeba złapać kogoś na gorącym uczynku – wyjaśnia Gabriela Wiatr z ZUK. – Nic się nie zmieni, dopóki nie zaczniemy dbać o to, żeby wokół nas było czysto.
Kary za zaśmiecanie są surowe. Straż Miejska może wlepić mandat do 500 złotych, ale grzywna, którą orzeknie sąd grodzki może być znacznie wyższa.
– Nawet do 5 tysięcy złotych – wyjaśnia insp. Krzysztof Spirydowicz. – Sędzia może również nakazać posprzątanie terenu przez sprawcę wykroczenia.
9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?