Przy ulicach 9 Maja i Ruskiej postawiono kilka domków dla kotów. Wszystkie odstraszają wyglądem i zapachem. Na dodatek wszystkie stanęły w sąsiedztwie przedszkoli i piaskownic dla dzieci.
– Koty przysparzają nam dużo problemów – mówi Danuta Marcinkowska, dyrektorka
przedszkola przy Ruskiej. – Załatwiają się do piaskownic dla dzieci. Nakładamy plandeki na piasek, ale niewiele to pomaga. Przecież dzieci nie mogą bawić się w odchodach zwierząt!
Dyrektorka skarży się na starsze panie z sąsiedztwa, które wchodzą na teren przedszkola, by dokarmiać koty i stawiać im kolejne domki.
– Kiedy usuwamy te domki, straszą nas i awanturują się – dodaje dyrektorka.
Podobny kłopot ma dyrektorka przedszkola przy ulicy 9 Maja, Anna Czubak.
– Nie wiem, dlaczego budy postawiono akurat w pobliżu placu zabaw dla dzieci. Zwierzęta wciąż przychodzą na nasz teren i paskudzą. Zdarza się nawet, że wchodzą do budynku. Kiedyś kot, który ukrył się za dnia, nocą uruchomił alarm. Spowodował spore zamieszanie – opowiada dyrektorka.
Rodzice nie chcą, by dzieci bawiły się w piaskownicach zanieczyszczonych odchodami zwierząt.
– Wolę zaprowadzić syna tam, gdzie nie ma kocich domków. Koty roznoszą choroby, a ja nie chcę narażać dziecka – mówi Magdalena Piwowarek.
Prezes Spółdzielni Mieszkaniowej „Kolejarz” uważa, że problem można łatwo rozwiązać.
– Ci, którym kocie budy przeszkadzają, powinny zgłosić postulat przeniesienie tych domków. Powinni zaproponować miejsce, gdzie można jest postawić. A wtedy będzie po kłopocie.
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?