"Kino Pionier 1907", jedno z najstarszych kin na świecie, może być zamknięte. Wszystko teraz zależy od przebiegu negocjacji prowadzonych z oferentami przez spadkobiercę drugiego współwłaściciela kina.
- Cały czas prowadzę rozmowy - zapewnia Marcin Szewczyk. - Jest kilku chętnych.
Szewczyk podkreśla, że rozmowy prowadzi pod kątem dalszego prowadzenia kina.
- Nie chodzi o to, by sprzedać lokal - tłumaczy. - W tym miejscu, po zakończeniu remontu al. Wojska Polskiego, z jego sprzedażą nie będę miał kłopotów. Podobnie z wyposażeniem. Wszystko, co jest potrzebne do prowadzenia tego rodzaju działalności, można łatwo upłynnić. Ale, z różnych powodów, również rodzinnych, chciałbym, by w tym miejscu cały czas działało kino. Moim zdaniem, to jest największa wartość. Nie materialna wprawdzie ale równie istotna. A może nawet ważniejsza od innych.
O sprzedaży Kina Pionier mówi się już od jakiegoś czasu. Jerzy Miśkiewicz, który przez wiele lat był "twarzą" kina, postanowił bowiem przejść na emeryturę.
- W pewnym momencie trzeba powiedzieć: Stop. Mam 73 lata. W końcu muszę się zająć sobą - tłumaczy.
Jerzy Miśkiewicz nie chce dalej prowadzić kina ze względów zdrowotnych. Dlatego myśli o jego zbyciu.
- Jakiś czas temu zgłosił się do nas przedsiębiorca, który chciał tu otworzyć restaurację - przypomina Marcin Szewczyk. - Odezwał się też pasjonat kina, Amerykanin polskiego pochodzenia. Był chętny, ale nic z tego nie wyszło.
Miesiąc temu media poinformowały o możliwości sprzedaży kina szczecińskiemu biznesmenowi, który zobowiązał się do prowadzenia kina jeszcze przez co najmniej 10 lat. Jak się dowiedzieliśmy, nie dojdzie jednak do tej transakcji. Co więc się stanie z kultowym kinem?
Biznes? Miasto? Samorząd województwa?
- Jestem dobrej myśli - uspokaja współwłaściciel. - Zależy mi na tym, żeby to wybrzmiało: Nie chcę zamknięcia kina. I wierzę, że do tego nie dojdzie.
Obaj właściciele Pioniera zapewniają, że prawie dwa lata temu zwrócili się do miasta z propozycją sprzedaży kina.
- Doceniając wyjątkową markę, jaką niewątpliwie jest "Kino Pionier 1907" oraz jej jakość, historię i znaczenie na kulturalnej mapie Szczecina, Miasto zleciło opracowanie operatu szacunkowego dotyczącego ww. przedsiębiorstwa - przypomina Marta Kufel z biura prasowego Urzędu Miasta. - Niestety, po zapoznaniu się z tym dokumentem, właściciel "Pioniera" – pan Jerzy Miśkiewicz - nie zgodził się z wyceną. Jego zdaniem była zbyt niska.
Marta Kufel zapewnia, że Miasto prowadziło negocjacje z właścicielem kina dwukrotnie.
- Pan Miśkiewicz za każdym razem nie godził się z przedstawioną wyceną - podkreśla. - Uważał, że jest zaniżona i nie uwzględnia m.in. inflacji.
Przypomnijmy. Wartość jednego z najstarszych kin na świecie specjaliści z Uniwersytetu Szczecińskiego oszacowali na 1 705 500 zł - łącznie z całym znajdującym się wewnątrz wyposażeniem.
- To nie do końca tak - twierdzi Marcin Szewczyk. - Podczas spotkania z przedstawicielami miasta dowiedzieliśmy się, że po odliczeniu wartości lokalu i wyposażenia, sam brend, czyli marka: "Kino Pionier 1907" dla miasta warta była niecałe 44 tys. zł. Na to nie mogliśmy się zgodzić.
Szewczyk podkreśla, że wcale nie doszło do negocjacji.
- Odbyło się jedno spotkanie i wysłaliśmy do Urzędu dwa listy w tej sprawie. To tyle.
Plany sprzedaży zabytku biznesmenom nie spodobały się wielu szczecinianom. Po deklaracji obecnego właściciela, część radnych sugerowała, że miasto powinno jednak kino kupić. I przekształcić je np. w lokalne miejsce kultury. Z odpowiedzi na złożone interpelacje wynika jednak, że dokonana wcześniej wycena już się zdezaktualizowała. Poza tym w tegorocznym budżecie nie ma "środków" na kupno placówki.
Dzisiaj również Urząd Marszałkowski nie może kinu przyjść z pomocą, bo kiedy był konstruowany tegoroczny budżet, nie było mowy o kinie i jego kłopotach. W budżecie nie ma więc przewidzianych na ten cel pieniędzy.
Obecnie w kinie działają dwie sale: główna oraz tzw. Kiniarnia - będąca połączeniem kina z kawiarnią. Widzowie oglądają w niej seans siedząc przy stolikach; w bufecie mogą kupić kawę, herbatę, a nawet lampkę wina. Pionier należy do prestiżowej sieci Europa Cinemas oraz sieci Kin Studyjnych.
Dziś na afiszu znajduje się sześć filmów: dwa polskie: "Wyrwa" i "Filip", dwa dramaty: angielski: "Ta'r" i meksykański: Sundown, angielska komedia "Miłość po angielsku" i "Syn" koprodukcja amerykańsko-francusko-brytyjska.
Czy technologie niszczą psychikę dzieci?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?