Kto kupi szczecińskie Kino Pionier? "W maju trzeba będzie je zamknąć".

Leszek Wójcik
Leszek Wójcik
archiwum/Andrzej Szkocki
Klamka zapadła. Jeśli do maja nie znajdzie się chętny na kupno "Pioniera", kino trzeba będzie zamknąć. - Ja już dalej nie dam rady tego ciągnąć - przyznał Jerzy Miśkiewicz, współwłaściciel najstarszego kina w Europie (funkcjonującego nieprzerwanie w jednym miejscu). - Definitywnie wycofuję się z prowadzenia działalności.

"Kino Pionier 1907", jedno z najstarszych kin na świecie, może być zamknięte. Wszystko teraz zależy od przebiegu negocjacji prowadzonych z oferentami przez spadkobiercę drugiego współwłaściciela kina.

- Cały czas prowadzę rozmowy - zapewnia Marcin Szewczyk. - Jest kilku chętnych.

Szewczyk podkreśla, że rozmowy prowadzi pod kątem dalszego prowadzenia kina.

- Nie chodzi o to, by sprzedać lokal - tłumaczy. - W tym miejscu, po zakończeniu remontu al. Wojska Polskiego, z jego sprzedażą nie będę miał kłopotów. Podobnie z wyposażeniem. Wszystko, co jest potrzebne do prowadzenia tego rodzaju działalności, można łatwo upłynnić. Ale, z różnych powodów, również rodzinnych, chciałbym, by w tym miejscu cały czas działało kino. Moim zdaniem, to jest największa wartość. Nie materialna wprawdzie ale równie istotna. A może nawet ważniejsza od innych.

O sprzedaży Kina Pionier mówi się już od jakiegoś czasu. Jerzy Miśkiewicz, który przez wiele lat był "twarzą" kina, postanowił bowiem przejść na emeryturę.

- W pewnym momencie trzeba powiedzieć: Stop. Mam 73 lata. W końcu muszę się zająć sobą - tłumaczy.

Jerzy Miśkiewicz nie chce dalej prowadzić kina ze względów zdrowotnych. Dlatego myśli o jego zbyciu.

- Jakiś czas temu zgłosił się do nas przedsiębiorca, który chciał tu otworzyć restaurację - przypomina Marcin Szewczyk. - Odezwał się też pasjonat kina, Amerykanin polskiego pochodzenia. Był chętny, ale nic z tego nie wyszło.

Miesiąc temu media poinformowały o możliwości sprzedaży kina szczecińskiemu biznesmenowi, który zobowiązał się do prowadzenia kina jeszcze przez co najmniej 10 lat. Jak się dowiedzieliśmy, nie dojdzie jednak do tej transakcji. Co więc się stanie z kultowym kinem?

Biznes? Miasto? Samorząd województwa?

- Jestem dobrej myśli - uspokaja współwłaściciel. - Zależy mi na tym, żeby to wybrzmiało: Nie chcę zamknięcia kina. I wierzę, że do tego nie dojdzie.

Obaj właściciele Pioniera zapewniają, że prawie dwa lata temu zwrócili się do miasta z propozycją sprzedaży kina.

- Doceniając wyjątkową markę, jaką niewątpliwie jest "Kino Pionier 1907" oraz jej jakość, historię i znaczenie na kulturalnej mapie Szczecina, Miasto zleciło opracowanie operatu szacunkowego dotyczącego ww. przedsiębiorstwa - przypomina Marta Kufel z biura prasowego Urzędu Miasta. - Niestety, po zapoznaniu się z tym dokumentem, właściciel "Pioniera" – pan Jerzy Miśkiewicz - nie zgodził się z wyceną. Jego zdaniem była zbyt niska.

Marta Kufel zapewnia, że Miasto prowadziło negocjacje z właścicielem kina dwukrotnie.

- Pan Miśkiewicz za każdym razem nie godził się z przedstawioną wyceną - podkreśla. - Uważał, że jest zaniżona i nie uwzględnia m.in. inflacji.

Przypomnijmy. Wartość jednego z najstarszych kin na świecie specjaliści z Uniwersytetu Szczecińskiego oszacowali na 1 705 500 zł - łącznie z całym znajdującym się wewnątrz wyposażeniem.

- To nie do końca tak - twierdzi Marcin Szewczyk. - Podczas spotkania z przedstawicielami miasta dowiedzieliśmy się, że po odliczeniu wartości lokalu i wyposażenia, sam brend, czyli marka: "Kino Pionier 1907" dla miasta warta była niecałe 44 tys. zł. Na to nie mogliśmy się zgodzić.

Szewczyk podkreśla, że wcale nie doszło do negocjacji.

- Odbyło się jedno spotkanie i wysłaliśmy do Urzędu dwa listy w tej sprawie. To tyle.

Plany sprzedaży zabytku biznesmenom nie spodobały się wielu szczecinianom. Po deklaracji obecnego właściciela, część radnych sugerowała, że miasto powinno jednak kino kupić. I przekształcić je np. w lokalne miejsce kultury. Z odpowiedzi na złożone interpelacje wynika jednak, że dokonana wcześniej wycena już się zdezaktualizowała. Poza tym w tegorocznym budżecie nie ma "środków" na kupno placówki.

Dzisiaj również Urząd Marszałkowski nie może kinu przyjść z pomocą, bo kiedy był konstruowany tegoroczny budżet, nie było mowy o kinie i jego kłopotach. W budżecie nie ma więc przewidzianych na ten cel pieniędzy.

Obecnie w kinie działają dwie sale: główna oraz tzw. Kiniarnia - będąca połączeniem kina z kawiarnią. Widzowie oglądają w niej seans siedząc przy stolikach; w bufecie mogą kupić kawę, herbatę, a nawet lampkę wina. Pionier należy do prestiżowej sieci Europa Cinemas oraz sieci Kin Studyjnych.

Dziś na afiszu znajduje się sześć filmów: dwa polskie: "Wyrwa" i "Filip", dwa dramaty: angielski: "Ta'r" i meksykański: Sundown, angielska komedia "Miłość po angielsku" i "Syn" koprodukcja amerykańsko-francusko-brytyjska.

Czy technologie niszczą psychikę dzieci?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto
Dodaj ogłoszenie