- Przez kilka dni nie mogliśmy rzetelnie odnieść się do zarzutów CBA, gdyż protokół pokontrolny trafił najpierw do mediów – mówił Piotr Krzystek. – Dlatego w ciągu kilku ostatnich dni pojawiło się wiele spekulacji i nierzetelnych analiz, które godziły głównie w wizerunek miasta. Sposób w jaki protokół trafił w ręce mediów uważam za skandaliczny i zamierzam złożyć skargę w tej sprawie do premiera.
Co do samej treści dokumentu Centralnego Biura Śledczego, zdaniem prezydenta wynika z niego, że co do samej kwestii przekazania przez zarząd miasta mieszkań wojewodzie – nie stwierdzono nieprawidłowości. Zarzuty dotyczą natomiast 20 innych lokali komunalnych, które zostały przyznane osobom niespełniających kryteriów, a następnie wykupione z 75 procentową bonifikatą przez ich pełnomocników i zbyte na wolnym rynku, przed upływem zapisanych w umowach, pięciu lat. W takich przypadkach zdaniem CBA miasto powinno domagać się zwrotu bonifikaty.
- To stąd pochodzi suma 2 mln 800 tys. zł, którą miałoby stracić miasto – wyjaśnia Krzystek. – W związku z tym, że roszczenia te jeszcze się nie przedawniły, podjąłem decyzję o zweryfikowaniu pod kątem dochodów osób, które sprzedały mieszkania niezgodnie z prawem i jeśli okaże się, że będą w stanie oddać te pieniądze – wystąpimy na drogę sądową. W innym przypadku, jeśli osoby te miałyby za niskie dochody, sądzenie się z nimi byłoby dla miasta nieopłacalne.
Co do sposobu otrzymania własnego mieszkania, a także uzyskania 3,5 tys. zł dopłaty do remontu, Krzystek przekonuje, że wszystko odbyło się zgodnie z prawem.
- Sam będę zabiegał o wszczęcie w tej sprawie postępowania sądowego – zapewnia prezydent. – I poddam się każdej weryfikacji, jeśli tylko będzie ona wynikała z aktu prawnego.
Obecna na konferencji minister Julia Pitera stwierdziła natomiast, ze sprawa jest polityczna i w związku z tym sama obarczyła winą za nadużycia mieszkaniowe, które miały miejsce w magistracie, radnych PiS poprzedniej kadencji: Leszka Duklanowskiego i Mirosławę Masłowską. Jej zdaniem uznaniowość w przyznawaniu mieszkań komunalnych może rodzić patologie i powinna być wyeliminowana. Mimo to przypadek Piotra Krzystka, podobnie jak tysiące innych w Polsce był poparty prawem.
Sam prezydent stwierdził, ze gdyby jeszcze raz znalazł się w podobnej sytuacji, zastanowiłby się nad decyzją. Podkreślił jednak, że w tamtym momencie była to dla niego jedyna możliwość uzyskania mieszkania.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?