Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kryzys Pogoni Szczecin? Za wcześnie na odpowiedź, ale coś nie gra

Jakub Lisowski
Zvonimir Kozulj jest jednym z tych, który daleko jest od swojej najlepszej formy.
Zvonimir Kozulj jest jednym z tych, który daleko jest od swojej najlepszej formy. Sebastian Wołosz
Pogoń Szczecin ma za sobą kiepski tydzień. Odpadła z Pucharu Polski i po raz pierwszy w sezonie ligowym wypadła z TOP3 PKO Ekstraklasy.

Wielu fanów zastanawia się, czy zespół dopadł kryzys formy. Ci, którzy są bliżej zespołu nie są jednak zaskoczeni ostatnimi wynikami.

- Dobra pozycja w tabeli, fotel lidera to był efekt słabości ligi – mówią jedni. - Pogoń coraz łatwiej rozszyfrować, coraz mniej było agresji w grze – dodają inni.

Jak poważny jest problem? Trudno ocenić. Spadek w tabeli jest, ale strat punktowych dużych nie ma. Wielkim minusem jest odpadnięcie z Totolotek Pucharu Polski. Po raz drugi z rzędu zespół Runjaica przegrywa rywalizację z pierwszoligowcem. Po ubiegłorocznej wpadce w Katowicach wydawało się, że trener wyciągnie właściwe wnioski, ale znów przekombinował ze składem.

ZOBACZ TEŻ:

Odkupienie miało przyjść w meczu z Lechem. Wszystko było na dobrej drodze, ale po zmianie stron znów zobaczyliśmy tę gorszą twarz Portowców i skończyło się remisem 1:1. Ten scenariusz powtarza się w kolejnym meczu. Czemu? Runjaic może zna odpowiedź, ale nie podzielił się nią z opinią publiczną.

- Graliśmy z bardzo dobrym przeciwnikiem. Wszystkie mecze w lidze są trudne. Jest też za wcześnie byśmy wytrzymali 90 minut na takich wysokich obrotach. Pamiętajmy też, że kilku naszych zawodników jest po kontuzjach lub w poprzednim sezonie z nami nie trenowała – starał się tłumaczyć szkoleniowiec po sobotnim meczu.

Średnio to mu się udało. Także kilka innych wypowiedzi było kontrowersyjnych. Kibice problem widzą w przygotowaniu fizycznym zespołu, choć trudno w to uwierzyć, skoro piłkarze „wykręcają” rekordowe wyniki. Ale… jeszcze na płycie boiska Runjaic długo rozmawiał z Rafałem Burytą, odpowiedzialnym za przygotowanie fizyczne piłkarzy. Słabość Pogoni widoczna jest też w pomyśle na grę i bezformie zmienników. Pogoń zdobyła tylko 16 bramek, a to jeden ze gorszych wyników w lidze. A zmarnowanych szans nie było wcale tak dużo. Widać wyraźnie, że większość zawodników zgubiło pazury, nie ma pomysłu i odwagi zaatakować rywala, oddać strzał. A jeszcze mało wnoszą zmiany. Iker Guarrotxena dostał szansę w Mielcu i zawiódł. Z Lechem nie było go w kadrze.

- Nie jestem zadowolony z tego, co obecnie reprezentuje i jak się rozwija – mówił trener.

Kilku innych graczy też można tak ocenić.

- Za nami ciężki tydzień, więc trochę odpoczynku przed kolejnymi spotkaniami nam się przyda. Z Lechią – na zakończenie I rundy rozgrywek – będziemy chcieli rozegrać dobry mecz – zapowiedział KR.

Przygotowania do Lechii Portowcy rozpoczną od wtorku. A mecz w niedzielę. I przy dobrych wynikach Pogoń może rundę zakończyć na pozycji lidera.

ZOBACZ TEŻ:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

20240417_Dawid_Wygas_Wizualizacja_stadionu_Rakowa

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto