Gra odbywała się na terenie Parku Żeromskiego, Wałach Chrobrego, przy pomniku Adama Mickiewicza i w Urzędzie Wojewódzkim.
..."Mija rok od odkrycia zabójcy rejenta Kurta von Schmelinga. Wydawałyby się, że można dalej spokojnie żyć jednak w gazetach ukazała się niepokojąca wiadomość. Cieć morderca uciekł z więzienia. Nikt nie wie jak mogło dojść do tego zdarzenia. Dziennikarze i mieszkańcy spekulują, że Joachimowi musiał ktoś pomóc. Jednak nikt z władz więziennych nie potwierdza tej informacji.
W niedzielny poranek jeden z pracowników rejencji w czasie obchodu odkrył niepokojące ślady. Natychmiast wezwano policję i zarządzono zamknięcie obiektu. Podobno zbrodniarz ukrywa się w budynku i poszukuje ukrytych monet. Czy jednak powiedzie mu się? Czy odnajdzie monety i ucieknie z rejencji? Pomóż nam w ponownym schwytaniu zbrodniarza i odnalezieniu ukrytego „skarbu Joachima”....tak brzmiała fabuła gry .
Moja grupa czyli ja, mąż i syn rozpoczęła zabawę z nr 10 od Domku Grabarza, tam trzeba było wykonać dwa zadania: rozszyfrować gryps więzienny i znaleźć 20 obrazków związanych z ucieczką ciecia.
Następny etap to okolice Hotel Parku, gdzie odbyły się wyścigi uciekinierów. Wszyscy mieliśmy związane nogi sznurem!
Trzecie miejsce to pomnik A. Mickiewicza tu były trzy propozycje: puzzle, stare-nowe i dawny quiz, my wybraliśmy puzzle.
Później powędrowaliśmy do pawilonu na Wałach Chrobrego i tu też były trzy zadania: jajczarski bieg, quiz portowy i morski transport. Nasz zespół wybrał przenoszenie 24 ton szprotek.
Po wykonaniu pięciu zadań w terenie przyszła kolej na Urząd Wojewódzki, przy wejściu dostaliśmy wskazówki jak się poruszać po urzędzie... nasz trop to trójkąty.
Zaczęliśmy od trzeciego piętra, później po śladach "trójkąta" szukaliśmy miejsc i rzeczy powiązanych z mordercą. Chodziliśmy kilka godzin po korytarzach i schodach szukając znaków, byliśmy na najwyższej Wieży Marynarzy, na wszystkich trzech piętrach urzędu oraz w podziemiach. Wiedziałam, że w nocy będą mi się śniły schody...schody...schody oraz moje obolałe nogi. Ale naprawdę nie żałuję zabawa była przednia.
Po odnalezieniu wszystkich "rekwizytów" przyszła kolej na przedstawienie historyjki, która miała pokazać jak przebiegała ucieczka ciecia, gdzie ukrył on monety i która z osób znajdujących się w urzędzie to poszukiwany morderca. Później nastąpiła godzinna przerwa i zostaliśmy zaproszeni na poczęstunek i ogłoszenie wyników...niestety nasza drużyna nie wygrała tej gry, ale za to dostaliśmy certyfikaty.
Czekamy z niecierpliwością na następną edycje gry, prawdopodobnie 16 kwietnia.
Moje Miasto Szczecin www.mmszczecin.pl on Facebook
Jakie są wczesne objawy boreliozy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
