Bóbr wpadł w pułapkę, a ściśle zaklinował się między rurami ciepłowniczymi. Jego tusza nie pozwoliła na samodzielne wyjście.
Na szczęście został zauważony przez przypadkowych przechodniów.
- Grupa młodzieży na spacerze zauważyła bobra i zawiadomiła dorosłych, a potem sygnał dotarł do mnie - mówi Ryszard Czeraszkiewicz, łowczy miejski. - Został uwolniony i trafił w lepsze miejsce, bo na Międzyodrze. Ma pokarmu do woli.
Czytaj również: Staw Brodowski już bez bobra. Zwierzę zostało odłowione
Zobacz także: Bóbr na Gumieńcach
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?